Gregor powraca (Gregor i Klątwa Stałocieplnych - Suzanne Collins)

Tytuł oryginału: Gregor and The Curse of The Warmbloods
Data wydania: 13.01.2016
Liczba stron: 384
Tom: III
Seria: Kroniki Podziemia
Gatunek: Dla młodzieży / Fantastyka

To już trzecia część przygód jedenastoletniego Gregora i muszę przyznać, że jest to najlepsza część z tej serii. Zatem warto czytać całe cykle, a dodatkowo nie mogę się doczekać, co ciekawego wymyśli Suzanne Collins w kolejnych tomach.

Tym razem Gregor musi zejść do Podziemi by sprostać Klątwie Stałocieplnych, która mówi o rozprzestrzeniającej się zarazie. Myślał, że jego pobyt będzie krótki, w końcu w przepowiedni nie było mowy o żadnej wyprawie. Ale gdy zaraża się jego mama, to wie, że musi zrobić wszystko by móc ją uzdrowić.

Zastanawiam się dlaczego ta część spodobała mi się najbardziej. Myślę, że to za sprawą tej zarazy. Została w tak niezwykle dobry sposób opisana, a wspomniana wyprawa nie była jakoś naciągana. Bo zaraza to rzecz, która ma miejsce również u nas na ziemi. Może dlatego ta część nie wydawała się tak bardzo bajkowa? Oczywiście zdaję sobie sprawę z tego, że we wcześniejszych częściach pisałam wam o tym, że to literatura dla młodszych, ale zarazem śmierci w niej od groma. Więc do jako takich bajek nie mogłabym jej przyrównać, ale ten charakter świata pod nami, i dziwnych stworzeń, tak jakoś wtedy na mnie wpłynął, że jestem jak najbardziej na tak.

Teraz natomiast pokochałam bohaterów całym sercem (wcześniej to była tylko część), ale w pełni mogę powiedzieć, a raczej napisać, że polecam tę serię każdemu. Widać Suzanne Collins ma lepsze i gorsze pomysły co do akcji, ale w przypadku trzeciego tomu, jest na co ostrzyć pazurki. Co dziwniejsze, trzeci tom jest na razie najbardziej obszerny z całej serii i to również pozytywnie wpłynęło na fabułę.

Gregor i Klątwa Stałocieplnych znowu uczy swoich czytelników wiele. I chociaż są to podstawowe zasady, które każdy człowiek powinien wiedzieć, to przekazywane one z ust bohaterów tej serii są jeszcze bardziej wyjątkowe. Nie sądzę, by nikt nie wymyślił podobnej serii, w końcu co to za problem napisać książkę o nastoletnim bohaterze i o zwierzętach, które potrafią mówić? Myślę, że niezbyt trudny, ale trzeba czytelnika czymś zaskoczyć i sądzę że Autorka dobrze wie jak to zrobić.

Sądzę, że Kronik Podziemia nie trzeba już nikomu zachwalać. Bo słowa i tak nie oddadzą uroku tej serii. Zdecydowanie musicie po nią sięgnąć, a jeżeli nadal się wzbraniacie, to podarujcie ją komuś młodszemu, a on was zapewni, że i wy musicie ją po prostu przeczytać.

Za tę lekturę dziękuję: Wydawnictwu IUVI