Ludzie bez dusz - Danuta Psuty


Liczba stron: 496 
Data wydania: 23 kwiecień 2024 r. 

Czy „Ludzie bez dusz” to fantastyka, którą pokochają fani gatunku? Z przykrością muszę stwierdzić, że niekoniecznie. Choć książka jest reklamowana jako powieść fantasy, w rzeczywistości trudno uznać ją za przedstawiciela tego gatunku. Owszem, osadzona w wymyślonym świecie, ale brak elementów charakterystycznych dla fantastyki sprawia, że trudno się w niej zanurzyć. To raczej historia z posmakiem filozofii i religijnych przemyśleń niż typowa powieść fantastyczna.

Książki polskich autorów często budzą moją ciekawość, zwłaszcza kiedy dotyczą fantastyki – wierzę, że polska literatura ma ogromny potencjał. Niestety, w tym przypadku potencjał nie został w pełni wykorzystany. Pomysł na fabułę jest interesujący, ale wykonanie pozostawia wiele do życzenia. Styl autorki jest nierówny – zdarzają się fragmenty, w których czuć serce i głębię, ale zaraz potem następują zdania napisane w sposób potoczny, wręcz banalny. Brak harmonii w narracji mocno wpłynął na mój odbiór książki.
Elena, główna bohaterka, nie budzi sympatii ani nie intryguje. Jej charakter wydaje się poskładany z różnych, niepasujących do siebie elementów. Brakuje jej spójności, co sprawia, że trudno się z nią utożsamić lub w pełni zaangażować w jej historię. Podobnie jest z wątkiem romantycznym, który wydaje się wymuszony, dodany na siłę, bez większego uzasadnienia fabularnego.

Świat przedstawiony w książce opiera się na krytyce religii, co samo w sobie jest odważnym pomysłem, ale wykonanie mnie nie przekonało. Zamiast wciągać w głębię filozoficznych rozważań, często irytowało lub nużyło. Niestety, zabrakło tu „magii”, która przyciąga czytelnika i sprawia, że chce więcej.

Mimo wszystkich mankamentów doceniam, że autorka podjęła się ambitnego zadania stworzenia własnego świata i fabuły.  Do osiągnięcia literackiego diamentu potrzeba czasu i doświadczenia. Mam nadzieję, że Danuta Psuty będzie dalej rozwijać swój warsztat, bo widać w jej pisaniu zalążek czegoś wyjątkowego.

Podsumowując, „Ludzie bez dusz” to książka, która niestety nie zapadnie mi w pamięć. Jeśli szukasz klasycznej fantastyki, ta powieść może Cię rozczarować. Ale jeśli interesują Cię takie historie i chcesz dać szansę polskiemu autorowi, być może znajdziesz w tej książce coś, co Cię zaintryguje.