Planety John Devolle





Przy moich dzieciach, zauważam, że im książka jest większa formatowo, tym chętniej ją czytają. Tak właśnie jest z Planetami, nowością od Wydawnictwa Zysk i S-ka - duży format, nawet większy niż A4, czytany w poziomie, pozwala dzieciom na odpowiednie dostrzeżenie wszystkich detali. Przecież w przypadku planet, nawet najmniejsza zmienna jest ważna.

Tekstu nie ma wiele, więc nawet młodsze dzieci, a może i właśnie przede wszystkim młodsze dzieci odnajdą w niej największą frajdę. Ta książka to taki krótki wstęp do poznania naszego układu słonecznego, a co najlepsze, że autor nie zapomniał, że dzieci najbardziej lubią poznawanie poprzez śmiech i zabawę. Wiadomo więc, że najbardziej spodobała im się sekcja ze spaghetti, czy wstawka o zapachu zgniłych jaj. Zdecydowanie na wielki plus zasługuje strona o Ziemi, która jest kolorowa i ma w sobie tyle ilustracji, że w moim przypadku bawiliśmy się w zgadywanie jakie zwierzęta są przedstawione na rysunku - na pewno więc przeczytanie książki zajmie więcej niż pięć minut.

Ja osobiście bardzo polubiłam kontrastowe kolory, które przyciągają wzrok i kanciastość kreski, wykorzystanie prostych figur. Taki powrót do przeszłości w moim przypadku. Gruby papier wytrzyma więcej i kolejne wertowanie stron nie zaszkodzi tej pozycji.

Myślę, że dzieci w przedziale 3-6 lat znajdą w Planetach radość, nacieszą oczy kolorowymi ilustracjami i przede wszystkim dowiedzą się czegoś ciekawego co dzieje się w naszym układzie słonecznym. Zdecydowanie polecam.

Opinia powstała przy współpracy z wydawnictwem Zysk i S-ka