Adeptka - Rachel E. Carter



Tytuł oryginału: Apprentice 
Liczba stron: 416 
Data wydania: 30 styczeń 2019 r. 
Seria: Czarny Mag 
Tom:
Pierwszy rok | Adeptka



Ryiah przetrwała próbny rok w Akademii Magii, ale dopiero teraz zaczyna się dla niej prawdziwa nauka.

Dziewczyna dostała się do wymarzonej frakcji bojowej, ale musi stawić czoła nauczycielowi, którego nie znosi, i wrogo nastawionej Priscilli. Sytuacji nie ułatwia też relacja z Darrenem, oscylująca między wrogością a sympatią, może nawet fascynacją…
Kiedy jeden z uczniów zostaje zabity w nieprzyjacielskim ataku, nauka schodzi jednak na dalszy plan. W powietrzu wisi wojna, być może Ryiah będzie musiała wykorzystać swoje umiejętności szybciej, niż sądziła.


Pierwszy rok mnie zelektryzował, byłam wręcz zaskoczona, że tak bardzo mi się spodobał. W końcu do młodzieży trochę mi już daleko, szkolne czasy też już odchodzą w zapomnienie, jednak to właśnie książki dla nastolatków trafiają do mnie najbardziej. Nie mogłam się więc doczekać drugiego tomu i oto on: Adeptka.

Od razu zabrałam się za jej czytanie i byłam znowu zachwycona narracją i przede wszystkim prostotą, z domieszką dynamizmu. Wszystko płynęło, od samego początku łatwo było mi wkroczyć ponownie w ten świat i cicho kroczyć za Ryiah, towarzyszyć w jej poczynaniach, a czeka nas tutaj aż czteroletnia praktyka. Nie zabraknie w nim niczego. Jest zawziętość, gotowość do walki, rywalizacja no i przyszedł również czas na odrobinę miłości. Wiedziałam, że nie będziemy mogli się jej oprzeć, a autorka na pewno zaserwuje nam porządnego twista i tak, dobrze, że szybciej niż później.

Narracja pierwszoosobowa sprawia, że traktujemy tę historię bardziej osobiście, chociaż wiadomo, do frakcji boju, nam czytelnikom, trochę daleko, ale przecież wiecie co mam na myśli. Miło było towarzyszyć bohaterom w ich wędrówce, a przede wszystkim wraz z nimi dorosnąć. Nie twierdzę, że poprzednia część była "dla młodych" jednak każdy, nawet jeżeli jest to bohater w książce, musi podjąć pewne decyzje i zmierzyć się z nimi, co powoduje, że nabiera on doświadczenia.

Drugi tom wcale nie odstaje od pierwszego i dzięki autorce za to, ponieważ ominęła ją klątwa drugiego tomu, jak ja to mam w zwyczaju nazywać. Nadal jest trzymany poziom, zarówno wypowiedzi bohaterów, jak i wydarzeń, które powodują, że ciągle chcemy przewracać strony. I jeżeli zraża was wątek miłosny, to jest on trzymany na uboczu, ale z drugiej strony, mamy do czynienia z nastolatkami! Miłość zawsze im w głowie :)