Druga szansa - Katarzyna Berenika Miszczuk



Liczba stron: 330 
Data wydania: wznowienie 2018 r




Julia budzi się w tajemniczym szpitalu. Nie poznaje własnego odbicia w lustrze, nie pamięta, jak się tu znalazła. Z czasem dowiaduje się, że cała jej rodzina zginęła w pożarze. Jedynie Julii udało się przeżyć, choć na skutek odniesionych obrażeń straciła pamięć. Nazwa ośrodka, Druga Szansa, powinna napawać pacjentów otuchą… Co jednak myśleć o kobiecie, która ciągle wróży Julii śmierć, pojawiającej się nagle nieznajomej dziewczynie i szeptach rozbrzmiewających dokoła? Najwyraźniej dzieje się tu coś dziwnego. Julia staje się coraz bardziej zagubiona i przerażona. Co zrobi w sytuacji, w której nie może zaufać nawet sobie?


Pierwsze wydanie książki miałam na swojej półce bardzo długo. Słyszałam o niej wiele dobrego i lubiłam i lubię nadal wkraczać w dość nietypowe gatunki, które zdecydowanie przyprawią mnie o gęsią skórkę. Jednak dni, miesiące, a nawet i lata mijały, a ona dalej leżała na półce. W tym roku wydawnictwo postanowiło wydać wznowienie i to był strzał w dziesiątkę, ponieważ wreszcie trafiło to do mojego czytelniczego serca, że Druga szansa naprawdę powinna być już przeze mnie przeczytana. Dałam więc i sobie drugą szansę, na odpokutowanie swoich własnych win.

Powitała już nas jesień i chociaż w większości pogoda naprawdę nas rozpieszcza, to jednak gdy na dworze szybciej robi się ciemno, słońce szybciej znika za horyzontem, to właśnie książka Katarzyny Bereniki Miszczuk powinna się znaleźć w waszych rękach.

Mroczna grafika znajdująca się na okładce, szpital i już więcej nam chyba nie potrzeba. Bo akcja naprawdę szybko biegnie, a główna bohaterka Julia, zaraża czytelników podejrzliwością i to właśnie tutaj te uczucie gra pierwsze skrzypce. Oczywiście nie tylko te uczucie nam towarzyszy, bo jak możemy się domyślić, nie brakuje tutaj obłędu, a to wręcz uwielbiam w książkach. Bo czy takie historie mogą wydarzyć się naprawdę? Oprócz całego, świetnego pomysłu na fabułę, autorka powinna zgłosić się gdzieś, by wyreżyserowali tę powieść, ponieważ to by było coś.

I pomimo tego, że od początku coś mi pobrzmiewało w głowie, jak ta historia może się skończyć i tak, plus minus tak się zakończyła, to i tak byłam mile zaskoczona tym, jak szybko ta książka mną zawładnęła i jak nie mogłam się od niej oderwać.
Powoli zaczęłam się rozluźniać. Może nie jest niebezpieczny? Miał dużo okazji, żeby zaciągnąć mnie w krzaki i zgwałcić. Teraz pali. W paczce zostało niewiele papierosów. Żal byłoby mu wyrzucić niedopałek i zaatakować. Logika idiotki.
Jeżeli więc szukacie czegoś mrocznego, co pobudzi waszą wyobraźnię, a przede wszystkim dostarczy wam wielu mrocznych emocji, to tak, powinniście czym prędzej po nią sięgnąć.