Słuchaj swojego serca - Kasie West



Tytuł oryginału: Listen to your heart
Liczba stron: 376 
Data wydania: 1 sierpnia 2018 r. 




Kate Bailey nie przepada za rozmawianiem z ludźmi. Woli spędzać czas samotnie, nad jeziorem, ciesząc się ciszą i spokojem. Właściwie sama więc nie wie, dlaczego dała się namówić przyjaciółce na dołączenie do zespołu tworzącego popularne szkolne podcasty. A już na pewno nie spodziewała się, że to ona go poprowadzi. I co, ma teraz odbierać telefony i udzielać porad na antenie? Ha, ha.


Co jest takiego wyjątkowego w książkach Kasie West? To, że są idealne na wakacje, a nawet gdy czytacie je zimą, to od razu zrobi wam się cieplej na sercu (tak wiem, teraz ciepło nie jest nam za bardzo potrzebne).

Zawsze znajdę w książce tej autorki jakąś prawdę życiową. W moim przypadku, nie popycha mnie do niczego (w końcu nie muszę obawiać się przed pierwszą miłością), ale czuję ogromną radość w sercu, że teraz każdy nastolatek może sięgnąć po książkę tak łatwo, z której może wynieść bardzo wiele nauki. Z jednej strony na pewno myślicie: no weź przestań, co taka słodka historia może mnie nauczyć? No właśnie, w przypadku Słuchaj swojego serca jest to przede wszystkim otwartość na nowe horyzonty i przekonanie się, że nasze miejsce docelowe może być bardzo zaskakujące.

Tak właśnie została ukazana Kate. Nie chce rezygnować ze swojego jeziora, ma swój plan na życie już od dawna, a poszerzanie swojego poglądu na świat nie ma w swoich priorytetach, tutaj właśnie rodzice sami ją pchają do odnalezienia czegoś więcej i potraktowania innych miejsc jako zabawy i zdobycia doświadczenia, nie tylko w kwestii zawodowych, ale życiowych. Do tego dochodzą podcasty, i od początku czujemy, że główna bohaterka nie pała miłością do tego pomysłu, ale właśnie im dalej brniemy w treść, tym bardziej dostrzegamy, jak takie doświadczenie może coś zmienić w jej życiu.

Nie powiem, że jest to najlepsza książki autorki, w końcu już mam ich osiem za sobą, ale wiadomo, że zawsze będą te bardziej ulubione. Nie mniej jednak, ta jest kolejnym świetnym pomysłem autorki i tak, może i nie jest to najświeższy pomysł, bywały i podobne seriale dla młodzieży i inne. Ale to Kasie West zostanie moją faworytką, jeżeli chodzi o książki dla nastolatek, które mają w sobie szczyptę brokatu, prosty pomysł, z niesamowitym wykonaniem i przekazem. Może i są inne takie autorki, ale to jest mój numer jeden.