First Love - James Patterson, Emily Raymond



Tytuł oryginału: First Love
Liczba stron: 320 
Data wydania: 4 lipiec 2018 r. 




Wzruszająca, słodko-gorzka opowieść o życiu, śmierci i niesamowitej sile pierwszej miłości.Znasz ten stan? Niektórzy opowiadają wtedy całemu światu, że czują motyle w brzuchu... Inni za to uparcie twierdzą, że uczucia są dla słabych, a więc na pewno nie dla nich. Prawda jest jednak taka, że miłość dotyczy każdego, a ta pierwsza zostaje w pamięci na zawsze.


Pierwsza miłość... nie da się o niej zapomnieć, obojętnie jak długo by nie trwała i jak dawno temu się zdarzyła, a może i trwa po dziś dzień? Właśnie pierwsze szybsze bicie serca zostaje u nas w pamięci na dłużej, dlatego jest to tak wyjątkowy stan, lecz nie zawsze kończy się taka historia dobrze, czy w tym przypadku będzie inaczej?

Książka od samego początku ma w sobie aspekty, które powodują, że nie można się od niej oderwać, przewracasz kolejne kartki, aż nie dotrwasz do ostatnich. Można by uznać, że nie ma w niej nic odkrywczego. W końcu sam tytuł mówi o tym, że będzie to pozycja o miłości nastolatków, jednak jest w niej coś wyjątkowego. Axi i Robinson wyruszają w podróż po Stanach, jednak nikt, nawet oni sami, nie byli przygotowani na taki obrót spraw.

Niewątpliwie historia urzeka swoim amerykańskim stylem, który tak naprawdę uwielbiamy. Ileż to razy słyszeliśmy o ucieczkach nastolatków, na tyle szalonych, by móc przemierzyć całe Stany. Właśnie to ich razem spaja i to, że potrafili obydwoje zawalczyć o swoje uczucie. Kibicujemy tej dwójce od samego początku. Prawie zwykli nastolatkowie, których łączy przeszłość i to dość trudna, teraźniejszość ukazuje im uroki młodości i czeka ich bardzo trudna przyszłość.
A co w sytuacji gdy to, czego się chce, i to, co słuszne, to dwie kompletnie różne rzeczy? Co jeśli żyjąc tak, jak sobie wymarzyliśmy, równocześnie skazujemy się na klęskę. Albo, co gorsze, skazujemy na klęskę ukochaną osobę.
Najpiękniejsze jest to, że czuć, że oni nie żałują żadnej podjętej decyzji, szkoda tylko, że tak późno pozwolili sobie na wspomniane już motylki w brzuchu. Dlatego jestem zwolenniczką mówienia o swoich uczuciach, nigdy nie wiecie co z tego może się wywiązać.

Koniec bywa ciężki, nawet dla czytelnika, nie wywołał może u mnie morza łez, ale na pewno był jednym z trudniejszych. Tak to jest, gdy się komuś kibicuje i naprawdę lubi się dwójkę bohaterów, a tu czeka nas jak i ich taka gorzka przyszłość. Niemniej jednak ogromnie polecam, w szczególności w ten okres wakacyjny, gdy brakuje wam jakiegoś pstryczka do tego, by zrobić coś szalonego. Uwierzcie mi, Axi i Robinson naprawdę was zaskoczą.
To, że teraz świeci słońce, nie znaczy wcale, że za chwilę nie rozpęta się burza.

Egzemplarz do recenzji zapewniło Wydawnictwo Feeria Young