Kto powiedział, że jeśli świat istnieje w twojej głowie, to nie jest prawdziwy? (Królestwo Gore - Łukasz Radecki)


Horror ma straszyć, przerażać, wywoływać drgawki. Jednak to gore, to odmiana horroru, który sprawia, że aż chce się czytać takie książki. Jednak uważajcie, bo to pozycja dla ludzi o mocnych nerwach.
Wstrząsające historie mistrza gatunku i laureata Nagrody Literatury Grozy im. Stefana Grabińskiego. Bezlitosna podróż przez ludzkie koszmary i potworności, bezdyskusyjny dowód na to, że horror ekstremalny jest kolejnym krokiem rozwojowym literatury naturalizmu. Oto świat patologii, okrucieństwa i zbrodni, jakie czyni człowiek. Thriller i horror w natężeniu dla czytelników o naprawdę mocnych nerwach. Bezprecedensowy przykład najbrutalniejszej odmiany literatury w Polsce.*

Nie każdemu taka pozycja przypadnie do gustu. To już mogę wam napisać na wstępie. Z jednej strony można pomyśleć, że trzeba być jakimś zwyrodnialcem, by takie pozycje się podobały, ale z drugiej, właśnie taka jest rzeczywistość. Krwawe morderstwa, bestialscy ludzie, którzy doprowadzają innych do obłędu, wijące się robaki pod stopami. W tych opowiadaniach czytelnik aż czuje się brudny. To tak, jakby robaki zaczęły się plenić w naszych żołądkach, gardle, ustach. Chcemy się ich jak najszybciej pozbyć, i chociaż większość opowiadań należy czytać na pusty żołądek, to pokazują one naturę człowieka, który najprościej w świecie jest zwierzęciem.
Wciąż zastanawiam się jednak, czy żyją w nas robaki, które odpowiadają za zło i nieszczęścia.
Od czasu do czasu lubię czytać takie książki, w końcu zawsze wyprute flaki w filmach nie przyprawiały mnie o rozstrój żołądka, a wręcz ukazywały realizm danych historii. Tak samo jest w przypadku książek Łukasza Radeckiego. Ciągle chce się więcej i co najśmieszniejsze, zastanawiam się, jak czytelnikowi może się taka literatura podobać? A no może, w szczególności, gdy są tak dobrze napisane i oddają w najmniejszym szczególe bestialstwo o których słyszy się w programach późną nocą, czy w ciemnych stronach internetu. To nie znaczy, że mamy się bać wychodzić z domu, bo może na nas czekać niebezpieczeństwo na każdym kroku, ale kto wie.
Kto powiedział, że jeśli świat istnieje w twojej głowie, to nie jest prawdziwy?
Fantastyczne odmiany horroru, mają przerazić, ale w głębi duszy wiemy, że nie istnieją wilkołaki czy wampiry, jednak gdy czytamy o tym, jak ktoś kogoś zabija, czy wykorzystuje, to na naszym ciele pojawia się gęsia skórka, bo wiemy, z zasłyszanych czy obejrzanych historii, że takie coś jest możliwe. I to sprawia, że czytelnik woli się przygotować na taki stan rzeczy. W końcu realizm jest tym co powinniśmy znać od podszewki. Po co zatruwać sobie głowę wymyślonymi historiami o potworach czających się na dnie szafy, jak za zakrętem może nas spotkać coś o wiele groźniejszego, namacalnego.

Takie książki trzeba lubić, czytelnicy szukających mocnych wrażeń, na pewno odnajdą się w tych opowiadaniach, a nawet czasem się zastanowią, czy to nie za dużo na ich skołatane myśli.

Data wydania: 06.2017
Liczba stron: 328
Gatunek: Horror
Wydawnictwo: Videograf - dziękuję!
* opis pochodzi ze strony Wydawnictwa