Szukajcie, a znajdziecie (Wiedźma z lustra - Maggie Stiefvater)


Czas powrócić do magii ponownie, na całe szczęście nie musiałam czekać długo by się za nią zabrać, bo czekała cierpliwie na półce. Teraz jestem z siebie dumna, że mogę czytać książki za jednym razem, w końcu cała seria została już wydana.

Blue Sargent dorasta w domu pełnym kobiet, z których każda jest jasnowidzką, medium lub wróżką. Nie bardzo umie odnaleźć się w towarzystwie przeciętnych nastolatków. Jednak jej przyjaciele – uczniowie elitarnej męskiej szkoły Aglionby – z pewnością nie są przeciętni: Noah Czerny – duch zamordowanego przed laty chłopaka; Ronan Lynch, który potrafi wyjmować przedmioty ze swoich snów; Adam Parrish – zamknięty w sobie, obdarzony magicznymi zdolnościami. I wreszcie Gansey – lider całej grupy, który budzi w niej uczucia, o jakie by się nie podejrzewała…
Ich celem jest znalezienie legendarnego walijskiego króla Glendowera. Są bliżej niż kiedykolwiek dotąd. Ale nie tylko oni go szukają…*

Ta seria tak pochłania, że nawet nie wiem jak to się dzieje, że tak długo od niej stroniłam. W niezwykły sposób miesza się tu realizm z magią i jest to tak poprzeplatane, że nie można się od niej oderwać. Zdecydowanie są to moje klimaty i chociaż seria jest przeznaczona dla młodzieży, to nie boję się stwierdzić, że i dla tych starszych się tu coś znajdzie, a nawet całkiem sporo. Fantastyczne odmęty i przede wszystkim magia, zawsze były moimi ulubionymi motywami, dlatego tym chętniej się w nią zagłębiałam. Poznawałam losy bohaterów, ale to jednak ta magiczna otoczka wzbudzała we mnie najgłębsze uczucia.
Serce tchórza nie jest żadną nagrodą, lecz dzielny człowiek zasługuje na swój lśniący hełm.
Nie musisz być fanem fantastyki, by książki ci się spodobała. Fakt, nie możesz być czytelnikiem, który kompletnie po taki gatunek nie sięga, bo możesz się zawieść. Bo to właśnie na fantastyce się wszystko opiera, i reszta jest dodatkiem, jednak dodatkiem nieźle ubranym w słowa i wydarzenia. I chociaż nie twierdzę, że jest to najlepsza seria kiedy jaką kiedykolwiek przeczytałam, to ma w sobie coś mrocznego, fantastycznego, ale zarazem poruszającego za serce, że długo pozostanie ona w moich myślach.
- Gdy zostanę wybrany na prezydenta - powiedział Henry Ronanowi - zdelegalizuję twoją twarz.
No i ten ciągle obecny humor, który rozkładał mnie na łopatki jest strzałem w dziesiątkę. Myślę, że to wielka sztuka zaskoczyć czytelnika zdaniami, które spowodują na jego twarzy uśmiech. Autorce zdecydowanie udało się sprawić, że nieraz uśmiechnęłam się pod nosem. Bohaterowie są wykreowani w mistrzowski sposób i z każdym kolejnym tomem, dostrzegamy ich przemianę, a to przecież niełatwe zadanie dla autora.

Warto też wspomnieć o tym, że Maggie Stiefvater dobrze wie jak zakończyć dane książki, by aż zżerała cię ciekawość, by sięgnąć po kolejny tom. No cóż, nie pozostaje mi nic innego, jak sięgnąć po ostatni tom i dowiedzieć się, co się stanie dalej...

Tytuł oryginału: Blue Lily, Lily Blue
Data wydania: 03.02.2016
Liczba stron: 448
Seria: The Raven Cycle
Tom: III
Król kruków | Złodzieje snów | Wiedźma z lustra | Przebudzenie króla
Gatunek: Literatura dla młodzieży / Fantastyka
Wydawnictwo: Uroboros - dziękuję!
* opis pochodzi ze strony Wydawnictwa