Też tak chcę (Legion - Brandon Sanderson)


Nie powiem, ciężko jest brać do ręki książkę Sandersona, która swoją objętością, wręcz zadziwia. Bo to przecież niespotykane by to właśnie on, potrafił zmieścić historię w tak niewielu stronach, czy będzie to bestseller?. Czy w tym przypadku mniej znaczy więcej?

Stephen jest geniuszem o niezrównanych zdolnościach, który w ciągu zaledwie kilku godzin może opanować dowolną umiejętność, zawód lub dziedzinę sztuki. Niestety, by pomieścić całą tę wiedzę, jego umysł tworzy wyobrażonych ludzi – Stephen nazywa ich aspektami – by zachować i uzewnętrzniać wszystkie informacje. Dokądkolwiek Stephen się udaje, towarzyszy mu drużyna wyobrażonych ekspertów, która udziela rad, interpretuje i objaśnia. Wykorzystuje ich do rozwiązywania problemów... nie za darmo.
Ale jego umysł robi się nieco zatłoczony, a aspekty mają tendencję do życia własnym życiem. Kiedy pewna firma wynajmuje go do odzyskania skradzionego sprzętu – aparatu, który może rzekomo robić zdjęcia przeszłości – Stephen pakuje się w przygodę, która zmusi go do udania się na drugi koniec świata i walki z terrorystami. To, co odkryje, może podważyć fundamenty trzech najważniejszych światowych religii – i, być może, dać mu niezwykle ważną wskazówkę co do prawdziwej natury jego aspektów.*



Co zaskakujące, pomysł autora na stworzenie Legionu, przerósł moje najśmielsze oczekiwania. Niby taki prosty zamysł, by stworzyć geniusza, który potrafi w szybki sposób się czegoś nauczyć, a to wszystko dzięki aspektom. Patrząc na to, ile książek wydaje na rynek sam autor, należałoby się zastanowić, czy Sanderson, nie wpisał w tę historię własnych doświadczeń.

Autor dzięki tej pozycji pokazał, że w krótkich historiach również potrafi się odnaleźć i co najważniejsze: nadal jest tak samo genialny jak w przypadku swoich cegieł. Chociaż na pierwszy rzut oka tego nie widać, to jednak nawet w tej niepozornej książce przemycone zostały wartości, które zawsze znajdą miejsce w jego książkach, czyli: religia, sens istnienia, idealny świat. Są te wartości wplecione w tekst tak sprawnie, że tylko w momencie gdy się bardziej skupicie przy czytaniu, dostrzeżecie to, co ja uwielbiam najbardziej. Właśnie te małe momenty i złote myśli, powodują, że jego książki tak bardzo do mnie przemawiają. Nie ważne tak naprawdę jest to, czy jest to książka stricte fantastyczna, która odbiega od naszego świata, czy jest stworzona na ogólnym zamyśle funkcjonowania naszego świata, to jednak sprawia on swoimi przemyśleniami, że moje ciało przenikają dreszcze.
Bycie jednocześnie naukowcem i osobą religijną wymaga zawarcia niepewnego wewnętrznego rozejmu - stwierdził Tobias. - Sednem nauki jest zaakceptowanie tylko tych prawd, które można udowodnić. Sednem wiary jest zdefiniowanie Prawdy jako z samej swej istoty niemożliwej do udowodnienia. (..) Niezależnie od tego, co odkryje, jedna z dwóch rzeczy, które są dla niego bardzo ważne, zostanie zaprzeczona.
Właśnie takie smaczki powodują, że książki Brandona Sandersona, są dla mnie ogromnie ważne. W przypadku Legionu, książka wydaje się być rozrywką dla czytelnika i poniekąd tak jest, jednak nawet w takich pozycjach, autor nie zapomina o tym, by wtrącić w nie swoich poglądów, czy prawd rządzących światem. Może już popadłam w obłęd, że tak wychwalam każdą jego książkę, ale dopóki po nie nie sięgniecie, to nie dowiecie się, co was tak naprawdę omija.

Osobiście uważam, że Legion może być świetnym początkiem dla tych, którzy obawiają się cegiełek. Odnajdą się w niej również ci, którzy uwielbiają genialne pomysły, świetnie wykreowane postacie i ci, którzy uwielbiają rozwiązywać zagadki. Dla każdego coś dobrego.


Tytuł oryginału: Legion
Data wydania: 15.03.2017
Liczba stron: 208
Gatunek: Fantastyka
Wydawnictwo: MAG
* opis pochodzi ze strony Wydawnictwa