Kiedy jeden świat to za mało (Bezkres magii - Brandon Sanderson)


Nie potrafię się odpędzić od książek Sandersona. Zalewają one rynek w zastraszającym tempie i nawet wydawnictwa nie mają zamiaru tego zaprzestać. Ja się cieszę, bo dzięki temu długie godziny mogę spędzać przy moim ulubionym autorze.

"Tancerka Krawędzi“, zupełnie nowa mikropowieść ze świata Archiwum Burzowego Światła jest ukoronowaniem Bezkresu magii, pierwszego zbioru opowiadań Brandona Sandersona. Obowiązkowa lektura dla fanów. Zbiór zawiera ponadto osiem innych tekstów: „Nadzieja Elantris“ (Elantris) „Jedenasty metal“ (Z Mgły Zrodzony) „Dusza cesarza“ (Elantris) „Allomanta Jak i Czeluście Eltanii, odcinki od 28 do 30“ (Z Mgły Zrodzony) „Biały piasek“ (fragment, Taldain) „Cienie dla Ciszy w lasach Piekła“ (Tren) „Szósty ze Zmierzchu“ (Pierwsza od Słońca) „Z Mgły Zrodzony: Tajna Historia“ (Z Mgły Zrodzony) Te wspaniałe utwory ukazują ogrom cosmere i opowiadają ekscytujące historie. Wśród nich znajduje się nagrodzona Hugo mikropowieść „Dusza cesarza“ i fragment powieści graficznej „Biały piasek“. Ponadto zbiór zawiera komentarze i ilustracje przedstawiające różne układy planetarne, w których rozgrywa się akcja opowiadań.*

Zawsze byłam wielką fanką wszelakich zbiorów opowiadań. Dzięki temu mogę zanurzyć się w różnych światach i pomysłach, jednak w większości przypadków, przeczytanie danego opowiadania nie zajmowało dużo czasu, dlatego mogłam je traktować jako pewną rodzaju odskocznię w sytuacji, gdy nie miałam za dużo czasu na czytanie. W przypadku Bezkresu magii bardzo ciężko pomyśleć o tym, że to jest tylko chwilowe zajęcie, ponieważ opowiadania (w większości) są dość obszerne. Ale przecież Sanderson już mnie do tego przyzwyczaił, dlatego nie za bardzo się zdziwiłam, gdy zauważyłam, że opowiadania zawierają się w kilkudziesięciu, a czasem nawet w ponad stu stronach. 

Bezkres magii, jak sam tytuł wskazuje, otacza światy stworzone przez Sandersona i są one pozbawione granic, dlatego podział na układ: Sel, Scadrial, Taldain, Trenu, Drominad, Rosharu lustruje nam rozległość światów. Piękna obwoluta dodaje tylko charakteru tej pozycji, a wewnątrz książki wcale nie jest gorzej, w szczególności gdy dotrzecie do Białego Piasku - ujęło mnie za serce i nie mogę doczekać się premiery książki pod tym samym tytułem.

Czasem mam wrażenie, że już nic nowego nie odkryję u Sandersona, bo co tak naprawdę może mnie jeszcze zaskoczyć, w sytuacji gdy jestem nim prawie w pełni usatysfakcjonowana? Każda jego książka to bestseller. Zdecydowanie Bezkres magii należy do książek, przeznaczonych dla fanów jego twórczości. Można by go potraktować jako dodatek, w szczególności, gdy niektóre z opowiadań, mogą namieszać czytelnikowi w głowie (w szczególności mam na myśli te dotyczące serii Z mgły zrodzony). Właśnie opowiadania z tego świata interesowały mnie najbardziej i otrzymałam wszystko, czego pragnęłam, jestem teraz szczęśliwa. Dość dużym, ciekawym dodatkiem zdecydowanie są wątki zamieszczone w postscriptum, dzięki nim dowiadujemy się o szczegółach powstania danego opowiadania. 
-Czyli jesteś nie tylko pierwszym, który mnie uderzył, ale też pierwszym, który próbował mnie zwerbować - stwierdził Fuzz. - Jesteś zdecydowanie dziwnym człowiekiem.
- Nie znasz moich przyjaciół. W porównaniu z nimi jestem normalny.
Nie ma chyba takich słów, jakie mogłabym wam tutaj napisać, które skłoniłyby was bardziej do sięgnięcia po tę książkę. Książki Sandersona są po prostu wartością samą w sobie i chyba nie muszę ich bardziej zachwalać. Naprawdę warto poświęcić długie wieczory by zapoznać się z takimi cegiełkami. A ci z was, którzy Sandersona już poznali, wiedzą o czym piszę.

Za udostępnienie egzemplarza do recenzji dziękuję księgarni: Tania książka

Tytuł oryginału: Arcanum Unbounded
Data wydania: 11.01.2017
Liczba stron: 640
Gatunek: Fantastyka
Wydawnictwo: Mag
* opis pochodzi ze strony Wydawnictwa