Powrót do początku (Kod gorączki - James Dashner)


Zawsze będę miała do serii Więźnia labiryntu pewien sentyment. Nie oceniałam jej jakoś wysoko, ale to była jedna z pierwszych serii, które mnie w jakiś sposób urzekły. Po skończonej trylogii zabrałam się za Rozkaz zagłady, który był osadzony przed wydarzeniami znajdującymi się w trylogii, ale teraz nastał czas Kodu gorączki, gdzie wreszcie dowiemy się jak to się wszystko zaczęło.

Pewnego dnia nastąpił koniec świata.
Lasy stanęły w ogniu, jeziora i rzeki wyschły, a oceany wezbrały.
Potem nadeszła zaraza. Po całej kuli ziemskiej rozprzestrzeniła się gorączka. Rodziny umierały, zapanowała przemoc, ludzie zabijali się nawzajem.
Potem powstał DRESZCZ, który poszukiwał rozwiązania. A potem znaleźli idealnego chłopca.
Imię chłopca brzmiało Thomas, i Thomas zbudował labirynt.
Teraz istnieją tajemnice.
Istnieją kłamstwa.*


Zawsze gdy polubimy jakąś serię książek, będziemy się później dopatrywać kontynuacji, ale często zdarza się i tak, w szczególności gdy w pierwszym tomie zostajemy wrzuceni do świata bez żadnych odpowiedzi, a jedynie z kłębiącymi się pytaniami, że chcemy wiedzieć co się stało wcześniej. Kod gorączki właśnie ma za zadanie zaspokoić naszą ciekawość. Czy ciekawość została tak naprawdę zaspokojona? Poniekąd tak.

Dobrze było wrócić na stare śmieci, poznać tajniki świata stworzonego przez Jamesa Dashnera, ale nadal po skończonej lekturze tkwi we mnie pewnego rodzaju niedosyt. Książkę można traktować jako pewnego rodzaju dodatek, chociaż objętościowo wcale na to nie wskazuje. Ponownie wkraczamy w machinerię ogólnego kłamstwa i tajemnic. Jednak jeżeli już jesteście po lekturze trylogii, wiecie co będzie dalej. Dlatego tak trudno ocenić tę książkę.

Jednak z drugiej strony pod żadnym pozorem nie powinniście czytać tej pozycji przed rozpoczęciem trylogii. Zepsuje wam taka sytuacja pogląd na ten świat. Jednak czy uważam, że jest to potrzebny dodatek? Sądze, że tak i fani Więźnia labiryntu będą zadowoleni, ponieważ zostają tu odkryte karty, które nie jednemu spędzały sen z powiek.

Czyta się ją z zapartym tchem i nadal chce się urwać jeszcze więcej z tego świata. Można by nad tym prequelem rozwodzić się na długie zdania, ale po co, skoro wiadomo, że i tak po nią sięgniecie. Nie ma sensu przedstawiać postaci, czy danego świata, w końcu to wiecie, ale nie wiecie tego, co możecie odkryć, a uważajcie, możecie być zaskoczeni.

Tytuł oryginału: The Fever Code
Data wydania: 09.11.2016
Liczba stron: 450
Seria: Więzień labiryntu
Tom: V
Więzień labiryntu | Próby ognia | Lek na śmierć | Rozkaz zagłady | Kod gorączki
Gatunek: Literatura dla młodzieży / Dystopia
Wydawnictwo: Papierowy księżyc - dziękuję!
* opis pochodzi ze strony Wydawnictwa