Dla młodzieży
Całe życie legło w gruzach (Co mnie zmieniło na zawsze - Amber Smith)
Czasem mam wrażenie, że mocnymi książkami z gatunku young adult czy new adult najprościej w świecie się kiedyś przeję. Ale za każdym razem sobie to wmawiam i tak naprawdę nie mam racji, ponieważ zawsze mnie kolejna pozycja czymś nowatorskim zaskoczy.
To nie liceum ją zmieniło. To gwałt.
Pewnego wieczoru najlepszy przyjaciel jej brata – niemal członek rodziny – sprawia, że świat Eden wywraca się do góry nogami. To, co kiedyś wydawało się proste, teraz jest skomplikowane. To, co kiedyś wydawało się prawdą, teraz jest kłamstwem. Ci, których kiedyś kochała, teraz budzą tylko jej nienawiść. Nic już nie ma sensu. Wie, że powinna powiedzieć komuś o tym, co się stało, ale nie może tego zrobić. Więc ukrywa to w sobie, głęboko. Ukrywa też to, kim kiedyś była – bo teraz jest już inna. Na zawsze.*
Opis książki już od samego początku nie pozostawia nam złudzeń i nawet nie mamy prawa myśleć, że a może książka będzie o czymś innym. Gwałt. Nie mniej, nie więcej, ale właśnie tragedia, która rzuca cień na życie Eden już na zawsze. Odsuwam na bok moje moralne myśli dotyczące tego, czy takie książki powinny ujrzeć światło dzienne, ale nie oszukujmy się, lubimy smutne, pogrążone wręcz w rozpaczy pozycje, które wycisną z bohaterów, jak i z nas ostatnie łzy i uczucia. Oczywiście wierzymy ślepo w to, że historia zakończy się dobrze, bo przecież tak powinno być, ale czy na pewno?
Tak jak wspomniałam, nie jest to wcale świeży pomysł. Książki dla młodzieży nie mogą być już szczęśliwe i cukierkowe, zawsze muszą zawierać w sobie jakiś trudny temat - czasem mam wrażenie, że autorzy (a w większości chyba autorki), z małego woreczka wybierają sobie jeden z popularnych ostatnio tematów: samobójstwo, narkotyki, alkohol, przemoc, gwałt. Ale wiecie co? Ja nie mam nic przeciwko, jeżeli tylko historia będzie opowiedziana ze smakiem, a przede wszystkim nie będzie odbiegać od tego, co ja uważam, że w takich sytuacjach powinno się zdarzyć. Zabrzmiało to trochę nagannie, ale wiecie o co mi chodzi? Nie życzę nikomu, by w takiej sytuacji się znalazł, ale każdy z nas w jakiś sposób sobie dane sytuacje wyobraża. Czy Amber Smith odpowiednio dobrała słowa i stworzyła opowieść wyrwaną niemal żywcem z rzeczywistości? Sądzę, że tak, w większości.
Co najbardziej ujęło mnie w tej smutnej i niewątpliwie mrocznej historii, to całe zachowanie Eden po gwałcie. Zakładanie maski i oszukiwanie samej siebie jest tu punktem kulminacyjnym, ale zarazem i linią statyczną, która przewija się przez całą historię. W przypadku tej książki, naprawdę z całego serca współczułam bohaterce i poniekąd tłumaczyłam sobie jej zachowanie, wręcz ją rozgrzeszałam. Poczułam się w jakiś sposób związana z bohaterką, chłonęłam jej historię, jakby to była moja najlepsza przyjaciółka, która nagle ma moment załamania i zwierza się mi ze swoich najmroczniejszych tajemnic. Postępowanie Eden mogę przyrównać do filmu Trzynastka (kto nie oglądał, powinien to szybko nadrobić).
Jednak nie takiego zakończenia się spodziewałam. Ta książka jest bardzo emocjonalna, to nie jest jakaś tam zwykła opowiastka. Autorka stara się wejść w umysł osoby, która przeżyła taką tragedię. Ale końcówka, trochę mnie przytłoczyła, ze względu na zbyt nastoletni charakter książki. Zakończenie idealnie wpasowuje się w trendy, i może nie widziałabym jakiegoś alternatywnego zakończenia, ale brakowało mi w nim tej całości i spójności.
Chociaż mówi się, że nie ważne jest to jak ktoś zaczyna, a jak kończy - tutaj nie ma tego zastosowania. Cała treść i sposób ukazania tej historii jest wyjątkowy i zdecydowanie warto ją przeczytać. To zdecydowanie coś innego na rynku.
Uśmiecham się co prawda, ale coś jest z tym uśmiechem nie tak. Moje oczy mają w sobie coś takiego… jakąś tępą, martwą ciemność. Jakby czegoś we mnie brakowało. Nie umiem powiedzieć czego. Ale ta brakująca część to coś ważnego, coś kluczowego, coś, co zostało mi zabrane.
Tytuł oryginału: The Way I Used To Be
Data wydania: 09.11.2016
Liczba stron: 392
Gatunek: Literatura dla młodzieży / Dramat
Wydawnictwo: Feeria Young - dziękuję!
* opis pochodzi ze strony Wydawnictwa