Harry Potter and the Cursed Child / Harry Potter i Przeklęte Dziecko - Jack Thorne


Próbowałam każdą możliwą mocą odpędzić się od tego scenariusza. Dobrze wiecie, że niechętnie podchodziłam do tej pozycji, bo trochę godzi ona w moją wizję na temat Harry'ego Pottera. Może to też dlatego, że niesamowicie się jej bałam i zarazem nie chciałam sobie zepsuć całego magicznego światopoglądu. Czy moje obawy okazały się słuszne? Zapraszam na recenzję bez spojlerów!

Harry Potter nigdy nie miał łatwego życia, a tym bardziej teraz, gdy jest przepracowanym urzędnikiem Ministerstwa Magii, mężem oraz ojcem trójki dzieci w wieku szkolnym.
Podczas gdy Harry zmaga się z natrętnie powracającymi widmami przeszłości, jego najmłodszy syn Albus musi zmierzyć się z rodzinnym dziedzictwem, które nigdy nie było jego własnym wyborem. Gdy przyszłość zaczyna złowróżbnie przypominać przeszłość, ojciec i syn muszą stawić czoło niewygodnej prawdzie: że ciemność nadchodzi czasem z zupełnie niespodziewanej strony.*

Będę was tym męczyć do dnia waszej śmierci, bo wiele z was nadal o tym nie wie: to nie jest powieść, to tylko scenariusz. Więc wkroczycie jedynie w świat didaskaliów i dialogów, tyle i może nawet aż tyle. Po drugie: J. K. Rowling, nie jest autorką tej "książki", tylko Jack Thorne. Jeżeli już mamy to omówione, czas na moje rozmyślania:

Jestem niestety zawiedziona. Chociaż czas, który spędziłam podczas czytania tego scenariusza nie minął mi na nudzie, czasami nawet się zaśmiałam z powodu śmiesznych dialogów, to jednak cała konstrukcja i sam pomysł dalszych losów, jest dla mnie dość słaby. Miałam wrażenie, że jest to splot różnych opowieści fanów, które bardzo często przewijały się w Internecie na ten temat. Nie będę wam ani trochę zdradzać, co w tej historii jest zawarte oraz kim jest przeklęte dziecko, ale to wszystko wydawało mi się bardzo nierealne.

Oczywiście nie Rowling jest pomysłodawczynią tego dalszego ciągu, ale po prostu wydarzenia, które się tutaj znalazły, nie wydają mi się być autentyczne. Ja wiem, mówię o tym jakby magiczny świat był realistyczny. Ale dla mnie jest. Czułam się oderwana kompletnie od rzeczywistości. To tak, jakby ktoś z was napisał ten scenariusz i się nim pochwalił, to i tak bym powiedziała, że to nie jest ciąg dalszy jakiego bym się spodziewała.

Okej, może i jest to pewnego rodzaju dodatek, miło było wrócić do tego świata, przypomnieć sobie kilka zaklęć, "zobaczyć" starsze święte trio, ale to nie jest historia na miarę kontynuacji Harry'ego Pottera. Nawet jeżeli sama Rowling przedstawiłaby taki rozwój wydarzeń, to chyba kazałabym się jej puknąć w czoło.

Jestem zawiedziona całą otoczką promocyjną, jest mi smutno, że nie wyszło z tego coś dobrego, ale lepiej mieć w głowie tylko siedem części i po tym, powinna być postawiona ogromna i niezmazywalna kropka. Oby ciąg dalszy nie nastąpił.

Jeżeli jesteście ciekawi spojlerowego, luźnego spojrzenia na ten scenariusz, klikajcie tu: KLIK



Tytuł oryginału: Harry Potter and the Cursed Child
Data wydania: 31.07.2016
Liczba stron: 330
Gatunek: Scenariusz
Wydawnictwo: Little Brown UK
* opis pochodzi ze strony Wydawnictwa