Sinusoida wrażeń (Promyczek - Kim Holden)

Tytuł oryginału: Bright Side
Data wydania: 11.05.2016
Liczba stron: 586
Seria: Promyczek
Tom: I
Promyczek | Gus
Gatunek: Powieść współczesna
Wydawnictwo: Filia
Kurde. Nawet nie wiecie ile razy zaczynałam pisać tę recenzję. Napisałam dwa zdania i znowu je skasowałam. Chciałam przedstawić ją w sposób radosny, ale wydało mi się to nieodpowiednie. Następnie postanowiłam przyjąć smutną wersję, ale nawet ona nie jest do końca adekwatna. Będzie zatem chaotycznie, krótko i zarazem bardzo przejmująco.

Nienawidzę, wręcz się brzydzę takimi okładkami. Są piękne, radosne, ba, nawet sam tytuł nie zwiastuje czarnych chmur. A potem zagłębiam się w lekturę i czuję że za chwilę przekroczę tę linię, po której będę się tarzać po ziemi ze śmiechu. Nie mogę nawet zliczyć, jak wiele razy na moich ustach wykwitał uśmiech. Kate jest tak radosna i wspaniałomyślna, zażarta w swoich postanowieniach, nieosobliwie dobra dla wszystkich. Nie ma takich ludzi na świecie, ale ja święcie jestem przekonana i wierzę w to, że może się mylę.

Myślę sobie, Autorka upadła na głowę, że stworzyła tak długaśną historię. Ileż można czytać o szczęśliwym życiu? Przecież to prawie sześćset stron kolorowanych barwnymi pastelami. Ale dalej czytałam, a godziny mijały, a ja nadal trzymałam na stronach kurczowo ręce, bo chciałam wiedzieć co się zdarzy dalej. Powoli nabierałam pewnych podejrzeń, że coś mi tu śmierdzi. I tak, miałam rację.
Nie chcę się smucić, ponieważ tak naprawdę… mam całkiem fajne życie.
Dzisiaj moje życie jest cudowne.
Nie chcę myśleć o jutrze.
Ani o kolejnym dniu.
Powtarzam więc sobie: Dzisiaj moje życie jest cudowne.
Rozpadłam się na kawałki, próbowałam się pozbierać, starałam się odłożyć tę książkę. Wszystko na marne. Płakałam pełna uśmiechu, płakałam pełna rozpaczy. Płakałam bo to jedna z piękniejszych historii jakie do tej pory czytałam. Mało jest książek, które zasługuje u mnie na miano najlepszej z najlepszych. Ale jeżeli fikcja literacka, doprowadza mnie do histerycznego płaczu, zasługuje na najlepsze. Zasługuje na każdą sekundę i minutę mojego skupienia wzroku na tekście. Zasługuję na każdą godzinę i dzień, po skończonej lekturze gdy rozmyślam o niej z każdym możliwym humorem, który mnie po niej ogarnął.

Zarwałam dla niej noc, bo nie potrafiłam się od niej oderwać. 
Sinusoida wrażeń. 
Przeczytałam i umarłam.
Miłość jest nieuchwytnym, nierealnym, niedefiniowalnym uczuciem. Wiem, że niektórzy ją czują, dla mnie też nie jest całkowicie obca, jednak mimo że jestem optymistką, przede wszystkim jestem też realistką. Moje życie nie będzie bajką i nie przeszkadza mi to.
Za tę lekturę dziękuję: Wydawnictwu Filia