Lewandowski Maciej
Korzenie zła sięgają głęboko (Splątanie - Maciej Lewandowski) [Przedpremierowo]
Data wydania: 05.05.2015r. Liczba stron: 437 Gatunek: Thriller / Weird fiction Seria: Jakub Kempner Tom: I Wydawnictwo: Videograf |
Nie wiem dlaczego, ale na tę pozycję czekałam z
wytęsknieniem. Ta okładka pojawiała się w zapowiedziach i coś mnie ciągle
szturchało w ramię, że nie ma innej opcji - muszę po nią sięgnąć. I gdy tylko
zaczęłam się zagłębiać w pierwszych stronach wiedziałam, że to będzie
niecodzienna podróż.
Jakub Kempner jest policyjnym śledczym, który został
zdegradowany i przeniesiony do Wrocławia. Pierwsza sprawa na pierwszy rzut oka
wydaje się być rutynowym samobójstwem. Jednak jak się po chwili okazuje, nic
nie jest tym na co wygląda. Zanurzcie się więc w świecie dziwnych mar i
niewytłumaczonych cieni i uważajcie, niebezpieczeństwo może czekać tuż za
rogiem.
Milion razy, nawet samej sobie wmawiałam, że nie jestem
zwolenniczką długich, szczegółowych opisów. Najprościej w świecie mnie nużyły.
Wszystko się zmieniło za sprawą stylu pisania Macieja Lewandowskiego. Kurde, on
potrafi zwykłą kamienicę opisać w tak niebywały sposób, że czuję się jakbym
właśnie przed nią stała. Domeną Autora jest bogate słownictwo, które tak
ubarwia całą historię, że nie zrażałam się wcale długimi opisami, bo potrafiły
one mnie tak wkręcić w treść, że nie zwracałam uwagi na mijające godziny. Chyba
pierwszy raz spotkałam się z takim stylem i jestem nim kompletnie urzeczona.
Czuję w kościach, że to świetnie prosperujący Autor, który osiągnie niemały
sukces.
Nie mogę również nie wspomnieć o okładce, która moim
zdaniem przyciąga wzrok tak mocno, że zaczynają was oplątywać liny, które
zdecydowanie skłonią do zakupienia tej pozycji. Lubię takie okładki, które jednoznacznie
nakierowują myślenie na temat danej książki. Mnie ta okładka kompletnie
pochłonęła.
Co tyczy się samej treści, to jestem ogromnie na tak. Nie
brakuje w niej niczego. To co chciałam dostać, to się w niej znalazło i to jest
w tym najwspanialsze, ponieważ dostałam treść, która pomimo wszystko mnie
zaskakiwała. Autor balansuje między horrorem, thrillerem i kryminałem, ale
również wprawne oko czytelnicze zauważy tam wiele innych gatunków, to taki
istny misz-masz. Chciałam flaków, to je dostałam, wątek kryminalny również się
pojawił, coś niecodziennego, wręcz niewytłumaczalnego, też tu znajdziecie.
Chwilami żałował, że rodzice wpoili mu wraz z zestawem dobrych manier przy stole zasadę, by nie rzygać na innych własnymi problemami.
Niejednokrotnie uśmiechnęłam się przy niektórych dialogach,
bo wydają się bardzo autentyczne i to samo tyczy się bohaterów, którzy
przekonali mnie do siebie raz dwa. Sam tytuł oddaje charakter tej pozycji bo to
istne splątanie różnych rozdziałów. Czasem są to senne koszmary, innym razem
sprawa kryminalna, a czasem normalna codzienność, ale ostatecznie wszystko w
tej treści ma swój określony cel. Bardzo podobało mi się to, że w dialogach czy niektórych wydarzeniach, Autor przemycał swoje przemyślenia dotyczące
religii, polityki i innych spraw, jednak nie mogę do końca stwierdzić, czy to
jego własne poglądy, czy może stworzone na potrzeby książki. Ja z wieloma
poglądami się utożsamiam, stąd też ta pozycja wydała mi się perełką.
Ale jeśli ty masz nierówno pod kopułą, to tym samym i ja mam. A to jest całkowicie nie do zaakceptowania.Za tę lekturę dziękuję: Wydawnictwu Videograf