Wybór jest tylko złudzeniem (Waga - Bartłomiej Basiura)

Data wydania: 17.02.2016
Liczba stron: 432
Tom: I
Waga || Reset || Lama
Seria: Waga
Gatunek: Kryminał

Nie musiałam mieć żadnych zapewnień, rekomendacji, czy innych zachwytów by sięgnąć po kolejną książkę Bartłomieja Basiury. Jego poprzednia seria bardzo mnie pochłonęła i byłam nią wniebowzięta. A jak się sprawa ma przy kolejnej serii, gdzie pierwszym tomem jest Waga? Tutaj sprawa ma się nieco inaczej, ale po kolei.

Waga rozpoczyna się w momencie odnalezienia trzech zwłok w lesie. Nie są to jednak zwykłe ciała, ponieważ przeprowadzono na nich sekcję zwłok, a morderca zabrał sobie to i owo. Później wszystko zaczyna się komplikować i tak gmatwać, że dopiero gdy dojdziecie do końca to zrozumiecie, jak wszystko jest ze sobą powiązane.

Najlepsze co można znaleźć w książkach Bartłomieja Basiury to detale. Jako absolwent prawa doskonale wie, jak sprawy się mają jeżeli mówimy o morderstwach, całym świecie politycznym i policyjnym. Nie ma sobie za nic wasze żołądki, więc potrafi w dosadny sposób przedstawić nam chociażby sekcję zwłok. I to wszystko za sprawą słów, a nie jakiegoś filmiku. Podczas czytania możecie się odprężyć i z niebywałą prostotą poznać wszystkie tajniki kryminału. Dodatkowo, pomijając jego wiedzę, w dość prosty sposób potrafi zaciekawić czytelnika, prowadząc akcję danych fragmentów w odpowiedni sposób, tak, że nie możemy się doczekać finału tej sprawy.

Napisałam fragmentów, ponieważ ja już wiem, że powieści Autora są wielowątkowe. Zapewne jest to wielki plus, że potrafi on niby nic nieznaczące fragmenty ułożyć jak puzzle w jedną całość. Jednak ma to zarazem swoisty minus (oczywiście może on występować wyłącznie u mnie), że na samym początku jesteśmy bombardowani informacjami, postaciami, zdarzeniami i trzeba nie lada wyczynu, by sobie w głowie to poukładać. W Wadze, właśnie to spowodowało, że się niesamowicie pogubiłam, ale może to tylko moja domena, ponieważ niezależnie od tego jak wciągająca by była książka, to ja i zapamiętywanie imion to niezbyt dobre połączenie.

Jednak tak jak wspomniałam, czytanie konkretnych fragmentów jest ciekawe i miło się w nich zagłębiać, tylko powstaje problem gdy trzeba to odnieść do całości. Stąd też myślę, że według mnie Waga prezentuje się słabiej niż poprzednia seria. Ale jednocześnie muszę stwierdzić, że Bartłomiej Basiura to dobry pisarz kryminałów. Wie jak przedstawić dane postacie, ma wiedzę by sobie w danym temacie poradzić i odpowiednio dawkuje nam zaciekawienie podczas czytania.

Bohaterzy to inna bajka, ponieważ nie wiem kogo polubiłam najbardziej. Każdy z nich jest dość wyrazisty i nieobliczalny. Dodatek pod sam koniec powieści, w postaci wypowiedzi samego zabójcy to dla mnie ogromny plus.

Jeżeli szukacie książki z jednym głównym wątkiem, dość prostym w obsłudze, a dodatkowo macie nadzieję, na rozpracowanie zagadki już na pierwszych stronach, to na pewno nie możecie sięgnąć po Wagę. Śmiem nawet stwierdzić, że ta pozycja jest dla wytrawnych kryminalnych czytelników. Takich, którzy uważają, że nic ich nie zaskoczy, ale ja wam powiem, że Bartłomiej Basiura zapewne zmieni wasz pogląd na ten gatunek.

Za tę lekturę dziękuję: Wydawnictwu Videograf