Ezop
Lepiej do niej nie zaglądajcie (Upadki – Anne Provoost)
Musicie się przyznać do tego, że czasem prawdziwemu
książkoholikowi zdarza się zakupić pozycję, która kosztuje marne grosze i
sądzimy, że a nóż nam się spodoba. Jednak po przeczytaniu Upadków, dochodzę do
wniosku, że będę baczniej przyglądać się pozycjom z ogromnymi przecenami,
ponieważ coś musi być w tym, że promocja jest tak duża. W tym przypadku okazało
się, że pozycja jest najprościej w świecie nudna.
Niby w tej pozycji wkraczamy w literaturę młodzieżową, tylko
podczas jej czytania zastanawiałam się, czy określenie takiej grupy docelowej
jest trafne. Może okazać się również mylne stwierdzenie, że skoro w tej pozycji
znajduje się główny bohater, który ma siedemnaście lat, to znaczy, że możemy mu
wiele wybaczyć.
To chyba miała być pozycja odkrywcza, jednocześnie ukazująca
czytelnikowi, przemieszanie się różnych grup społecznych. Znajdziecie tutaj
nacjonalistów, czy arabskich imigrantów. Już powoli zacznie wam się klarować w
myślach, że Lucas – główny bohater, będzie musiał wybrać odpowiednią stronę w
tym konflikcie, jednak ciągłe zmienianie poglądów przez niego, odebrałam
negatywnie. Może i jest coś w tym, że osoby w tym wieku, nie wiedzą, za którym
tłumem podążać, ale to nie znaczy, że Autorka powinna tak ukazywać tego
bohatera. Naiwność aż bije z tej postaci. Tylko nie jest to taka naiwność,
którą możemy wybaczyć, ja takiemu zagraniu mówię stanowcze nie.
Nie wiem jaki zamiar miała Autorka, ukazując tę historię.
Coś, gdzieś, pomysł był. Nawet mogę napisać, że miał potencjał, ale chyba na
tym się skończyło. Bo wiało nudą. Intrygi, nie były da mnie na tyle tajemnicze,
by chcieć dążyć dalej za bohaterem. Chociaż pozycja ma niewiele stron, bardzo
ciężko było mi przez nią przebrnąć.
Sam tytuł wskazuje nam o czym będziemy czytać. To mogłaby
być dobra lektura, bo sam pomysł, by ukazać przejścia bohatera po przejściach
jest może i szablonowy, ale czasami potrzebny. Każdemu z nas zdarzyło się, by
musieć dorosnąć w jedną chwilę, tak samo mamy z bohaterem. Tylko, że wykonanie
i styl Autorki w moim mniemaniu wszystko zepsuł.
Nie
polecam, bo jeżeli jej nie przeczytacie, to nic wielkiego się wam nie stanie.