Też chcę zostać magiem (Cuda i dziwy mistrza Haxerlina - Jacek Wróbel)


Gdy czytałam daną pozycję, nie sposób było mi się oprzeć wrażeniu, że gdzieś ogólny zamysł już obił mi się o uszy. W tym przypadku był to film Nieustraszeni bracia Grimm. Czyli zamysł oszustów, którzy niby walczą ze złymi stworami, chociaż nie mają na ten temat zielonego pojęcia. Niby kłamstwo ma krótkie nogi, ale czy Haskerlinowi, tfu, Haxerlinowi uda się trwać w tej obłudzie?

Zbiór opowiastek, jakie przydarzyły się Haxerlinowi, są mniej lub bardziej udane. Każdy z czytelników, który postanowi sięgnąć po tę pozycje, sam zdecyduje, które przygody były dla niego najbardziej zachęcające, by polubić owego Mistrza. Osobiście uważam, że jest on denerwujący, ale z drugiej strony jest on takim typem lekkoducha, który jednocześnie jest tchórzem do kwadratu, a co najważniejsze, potrafi rozbawić czytelnika. I właśnie to sprawia, że nie ma możliwości byście go nie polubili.

Fantastyka jako gatunek, ma w sobie bardzo szerokie spektrum podgatunków, po które poszczególne osoby sięgają chętniej. Cuda i dziwy mistrza Haxerlina przydzieliłabym do fantastyki przygodowej, lecz mogę się mylić. Jako czytelnicy, pojawiamy się z nim w wielu miejscach, dzięki czemu możemy poznać różne aspekty wykreowanego świata przez Pana Jacka. Do tego dołóżmy wampiry, demony, nimfy i wiele innych postaci fantastycznych i mamy bardzo dobrą powieść fantastyczną, a w dodatku sygnowaną debiutem.

Nie jest to zła książka, nie posiada błędów, zdecydowanie nie jest szablonowa. Przemierzałam Internet, by sprawdzić jak inni oceniają tę pozycję i myślę, że nie macie się o co martwić. Wiele osób przyrównywało charakter tej książki i jej humorystyczny aspekt do innego mistrza jakim jest Terry Pratchett. Nie mogę jednak ocenić tego w tej sferze, ponieważ nie zaznajomiłam się jeszcze z twórczością Pana Pratchetta, ale wierzę innym opiniotwórcom, że chyba inni mają czego nam zazdrościć, bo mamy polskiego humorystycznego Autora.

Pan Jacek stworzył naprawdę dobre dzieło, w którym zaszczepił nawiązania do współczesnej kultury, co było bardzo dobrym rozwiązaniem. Jeżeli tylko sięgnięcie po tę książce to odnajdziecie w niej wiele humoru. Poznacie przede wszystkim życie kłamczuszka, który chciał zostać magiem, więc nim został. A przecież nikt nie musi wiedzieć o tym, że jego wiedza jest czysto teoretyczna. Bo jeżeli można na czymś zarobić, to czemu by nie spróbować? Chcesz zostać magiem? Przeczytaj Cuda i dziwy mistrza Haxerlina i zobacz że można. Tylko z drugiej strony, po przeczytaniu wszystkich tych perypetii, zaczęłabym się zastanawiać, czy naprawdę warto. W końcu spotkanie z demonami nie może być tak przyjemne. Lecz do odważnych świat należy i jestem ciekawa, co takiego mistrza Haxerlina jeszcze w życiu spotka.

Za dawkę dobrej fantastyki dziękuję: Wydawnictwu Genius Creations
Książka przeczytana w ramach akcji: Polacy nie gęsi i swoich Autorów mają