Nie możecie przegapić tej pozycji (Ogień i woda - Victoria Scott)


Myślę, że nie znajdzie się wśród was taka osoba, która nie miałaby styczności z chorobą śmiertelną, w szczególności, jeżeli myślimy o kręgu znajomych czy rodziny. Nie mówię tutaj o zwykłej grypie, tylko o takiej chorobie, która dąży do destrukcji organizmu i umysłu, a jedynie co możemy zrobić to modlić się o cud. Lecz co byście zrobili w sytuacji, gdybyście się dowiedzieli, że lekarstwo istnieje, a wy musicie tylko wziąć udział w wyścigu? Też zrobiłabym wszystko, by móc uratować swoją bliską osobę, więc nie dziwi fakt, że szesnastoletnia Tella przemierza wiele kilometrów, starając się walczyć z czasem i dotrzeć w wyznaczone miejsce. Lecz to dopiero początek jej zmagań, a przede wszystkim, nie jest jedyną osobą, która bierze udział w wyścigu.

Może na pierwszy rzut oka, nie byłabym skłonna uwierzyć w to, że będzie to na tyle przełomowa pozycja, która zawładnie moim umysłem na dobrych parę godzin. Zapamiętajcie, nigdy nie ulegajcie pierwszemu wrażeniu, nie miejcie uprzedzeń do danych pozycji, bo jeżeli się ich pozbędziecie i sięgnięcie po Ogień i wodę, to przepadniecie bez reszty.

Nie chcę zdradzić wam zbyt wielu szczegółów, które mogłyby wam zniekształcić poznanie tej książki w odpowiednim tempie. Musicie wiedzieć jedno, że jeżeli gdzieś tam z tyłu głowy odzywa się głos, że ta piękna okładka, może kryć w sobie ekscytującą podróż, to wiecie, że jesteście na dobrym tropie. Naprawdę od dłuższego czasu nie zdarzyła mi się sytuacja, że nie mogłam się oderwać od książki. Czytałam ją z zapartych tchem, nie zwracając uwagi na to, że moje ciało klei się od gorącego powietrza, co tym bardziej potęgowało moje doznania względem tej książki, ponieważ wraz z główną bohaterką, przemierzałam dżunglę, czy pustynne tereny.

Na pewno znajdą się, bądź już się znalazły głosy, które zarzucałyby tej historii wiele podobieństw, do już powstałych i bardzo lubianych pozycji. Lecz nie możemy postrzegać jej przez taki pryzmat, ponieważ w wielu sytuacjach, byłam zaskakiwana tak bardzo, że siedziałam z rozdziawioną buzią przez kilka sekund. A to już o czymś świadczy. Chociaż książka zdecydowanie jest kierowana do odbiorców nastoletnich, to jednak śmiem twierdzić, że starsi czytelnicy odkryją w niej intrygującą lekturę. Sama byłam pod ogromnym wrażeniem, że gdy tylko zamykałam książkę, już myślałam o tym, kiedy ponownie wrócę do wyścigu. Możliwe, że książka ma w sobie jakieś magiczne zaklęcia, które sprawiają, że czyta się ją z zapartym tchem,

Oczywiście, nie jest to historia idealna. Na pewno nie dogodzi ona wszystkim czytelnikom, ale to tylko zależy od waszego otwartego umysłu. Bohaterowie przemieszczający się na tych stronach, potrafią być bezwzględni i okropni. I z tego powodu nie sposób nie porównywać książki Pani Scott, do Igrzysk śmierci. Jednak Ogień i woda to odrębna historia, która będzie się cieszyć coraz szerszym rozgłosem, ponieważ wiele czynników wpływa na jej sukces. Nietuzinkowi bohaterowie, eksperymenty medyczne, czy po prostu chęć przetrwania, a przede wszystkim ogólny zamysł tej historii, są składowymi, które według mnie wyniosą tę historię na wyżyny. A nawet, czasem miałam wrażenie, że gdyby została ona zekranizowana, to wyszłoby z tego coś spektakularnego.

I oznajmiam, że Madox jest mój! I nie, nie jest to chłopak, czy mężczyzna. Jeżeli chcecie wiedzieć kim, lub czym jest Madox, sięgnijcie po tę historię jak najszybciej.

Za ten wyścig dziękuję: Wydawnictwu IUVI