Dla młodzieży
Debiut wart uwagi (Skazani - Alice Hill)
Ta książka, gdy tylko zauważyłam ją w zapowiedziach,
krzyczała do mnie: bierz mnie! A więc wzięłam, nawet nie zwracałam uwagi w co
tak naprawdę wdepnę, ponieważ sama okładka, przecież jest zapowiedzią
niezwykłej lektury. Ty razem na całe szczęście się nie myliłam.
Pewnego dnia Thilli
odkrywa w kuchni ciało zamordowanej matki. Po tym tragicznym wydarzeniu wraz z
ojcem przenosi się do nowego domu w innym mieście. Zaczyna także naukę w nowej
szkole, gdzie stara się wtopić w tłum rówieśników. Nie jest to jednak takie
proste. Thilli otrzymuje od ojca zamkniętą szkatułkę, w której znajduje się
list od zmarłej mamy. Zszokowana jego treścią, nie jest w stanie doczytać go do
końca. Od tej chwili nic nie jest już takie samo. W znany jej świat wkraczają
istoty znane jej jedynie z prastarych mitów, a ona sama dowiaduje się, że jest
kimś innym, niż do tej pory sądziła.
Niby opis nie jest zbytnio zaskakujący i zdecydowanie nie
jest nowatorski, a jednak mnie coś do tej książki skłoniło. Fakt, gdy weźmiecie
tę książkę do ręki, pomyślicie o tym, że niemożliwe, by stworzyć taką małą
cegłę i to w dodatku w dobrym stylu, a jednak. Pani Alice wykonała dobrą pracę,
widać w tej pozycji zaangażowanie i dopieszczenie nawet najmniejszego
szczegółu. Nie jest to kolejny romans z dawką fantastyki, która przewinie się
wam przez dłonie, o to martwić się nie musicie. Charakter Thilli nie zasieje w was
ziarenka niepewności, że to nie jest historia dla was, wręcz przeciwnie.
Nie twierdzę, że w jakimś stopniu podobnych historii nie
czytaliście już w swoim życiu, ale tak dopracowanej lektury na pewno nie.
Autorka niezwykle dobrze radzi sobie z dawkowaniem napięcia w czytelniku za
sprawą przedstawionej treści, a jednocześnie zostawia niedosyt i nawet nie zaczynajcie
narzekać. Przecież każdy uwielbia ten niedosyt. Sama Thilii nie jest głupiutką
nastolatką jakich wiele, nawet pozostałe postacie wyróżniają się z całej gamy
bohaterów, jakich do tej pory udało wam się poznać.
Od strony technicznej, nie mogę niczego zarzucić.
Zastosowany tutaj podział narracji, na różnych bohaterów, nie jest niczym
nowatorskim, ale jednocześnie zaskakuje, ponieważ widać w każdej z nich
osobisty wydźwięk. Do tego wszystkiego dołączone są rysunki. To tak mały, a
zarazem wielki składnik, który dopełnia całości tej historii. Tak wielu Autorów
zapomina o takich dodatkach, a przecież czytelnicy uwielbiają takie obrazki.
Tutaj naprawdę macie na co oko zawiesić. Dodatkowo dostrzeżecie tutaj
nawiązania biblijne, i chociaż jestem ateistką, to historie biblijne
przedstawione w tej historii są bardzo ciekawe i w niewytłumaczalny sposób
łączą się z teraźniejszością zawartą w tej książce.
Za pozycję dziękuję : Wydawnictwu Novaeres
Książka przeczytana w ramach akcji: Polacy nie gęsi i swoich Autorów mają