Chciałbyś się przenieść w czasie? (Podróże w czasie. Archiwum Chronosa - Rysa Walker)


Podróże w czasie zawsze mnie interesowały, ale często zdarzało się tak, że gdy zagłębiałam się w takiej literaturze, to uznawałam, że niezbyt dobrze Autorzy chcieli mnie zaciekawić tym tematem. Wszystko się zmieniło, gdy sięgnęłam po książkę Rysy Walker.

Szesnastoletnia Kate nigdy by nie pomyślała, że gdy spotka się ze swoją babcią, to zmieni się jej życie całkowicie. Bo co byście pomyśleli, gdy przekonywałabym was do tego, że podróże w czasie są możliwe? Medalion, który trzyma w rękach mieni się niebieskim blaskiem. Jest on jednocześnie znakiem, że Kate ma odpowiednie predyspozycje do tego, by naprawić teraźniejszość za pomocą podróży do roku 1893. Musicie jednak pamiętać, że mieszanie w przeszłości sprawi, że teraźniejszość może wskoczyć na kompletnie inną linię czasu. Czy Kate sobie poradzi? Z czego będzie musiała zrezygnować?

Sam początek lektury jest dość trudny w odbiorze. Ciągle pokonywałam schody mojej niewiedzy, co do podróży w czasie. Jednak jednocześnie ciągle miałam nadzieję na punkt kulminacyjny, który wchłonie mnie w tą historię. Na całe szczęście się go doczekałam i to było przyjemne podróżowanie wraz z Kate po różnych liniach czasu. Pierwsze sto stron książki rzuca w czytelnika tak wiele informacji, o możliwościach podróży w czasie, że czasem czułam się dość zagubiona. Może wszystko jest spowodowane tym, że zwykłemu śmiertelnikowi bardzo ciężko wyobrazić sobie tak skomplikowaną historię. Jednak, jeżeli nadal czytacie moją recenzję, musicie wiedzieć, że to naprawdę świetna historia.

Niezłym zagraniem było przeniesienie nas do końca XIX wieku. Ja osobiście wiele bym dała, by móc naprawdę żyć w tych czasach. Autorka wprowadziła nas w te czasy bardzo sprawnie i to sprawiło, że czułam się odpowiednio dostrojona do tej historii. Dokładnie odwzorowywane stroje i sposób przekazania nam tej wiedzy był wspaniały. Już nie mogę się doczekać, gdzie w następnym tomie wyruszymy z Kate. Autorka ma po prostu w sobie dar ukazywania danych czasów w genialny sposób.

Gdy przeczytałam, że będę miała do czynienia z szesnastoletnią dziewczyną, podchodziłam do tego pomysłu nieco sceptycznie. Niepotrzebnie. Bohaterka jak na swój wiek, jest bardzo dojrzała i zdaje sobie sprawę z tego, że musi podejmować równie dorosłe decyzje. W końcu wszystko zależy od niej. Kate i jej Babcia to bohaterki, które wyróżniają się na tle innych bohaterów. Sama chciałabym mieć taką babcię.

Nie mam żadnych obiekcji przed tym, by każdemu czytelnikowi polecić Kroniki Chronosa. To świetnie zarysowana historia, jak i wyobraźnia. Znajdziecie tutaj odrobinę miłości, thrillera i sporą dawkę fantastyki, która opowiada o przeszłości, teraźniejszości i przyszłości. Polecam ogromnie.

Zapomniałabym napisać o magicznej okładce. Mam słabość do łączenia koloru niebieskiego i czarnego. Klimatyczna i przyciągająca wzrok, czego chcieć więcej?