Feeria Young
A czy Ty się zatracisz? (Utrata - Rachel Van Dyken)
Ciągle sobie powtarzam, że nie dam się zwieźć napisom na okładce, które chcą mnie przekonać do tego, że to przecież bestseler, a w dodatku jakiś przystojny mężczyzna łypie na mnie tajemniczo i zachęca jeszcze bardziej do sięgnięcia po tę pozycję. Zgadzam się, uległam i się zatraciłam. Ale jak to naprawdę wyglądało, gdy zapoznałam się z treścią?
Kiersten i Wes to przeciwieństwa, które ponoć się
przyciągają. Tylko co, gdy te przyciąganie nie powinno mieć naprawdę miejsca? W
końcu ona jest pierwszoroczniaczką, a on? No właśnie. Kim tak naprawdę jest?
Czy jesteś w stanie poznać kogoś, gdy plotki krążące na jego temat sprawiają
wrażenie, że nie chciałbyś zostawać z nim sam na sam? Wiele przemawia za tym,
by Kiersten trzymała się od niego z daleka. Nawet czas nie jest ich
sprzymierzeńcem, ale tylko on o tym wie…
Już na samym wstępie, muszę zwrócić uwagę na to, że jest to
pozycja dla nastolatek. Może trochę starszych, ale wciąż nastolatek. Jak dobrze
wiecie, ja już do tego grona się nie zaliczam, ale to nie przekreśla mojego
parę lat młodszego mózgu, który uwielbia takie pozycje. Tylko proszę, niech
będą zaskakujące. W tym przypadku niestety zaskoczenia zabrakło.
Ale pomimo tego braku zaskoczenia, historię Kiersten i Wesa
czyta się przyjemnie i szybko, wręcz bezproblemowo. To sprawia, że może nie
jest to lektura, którą każda osoba powinna przeczytać (w tym przypadku kładę
nacisk na dziewczyny, gdyż mężczyźni, raczej nie odnajdą się w tej historii). To
jednak na pewno nie zawiedziecie się okropnie gdy po nią sięgniecie.
Brak zaskoczenia jest spotęgowane tym, że historia jest
nazbyt przewidywalna. Chociaż przyznam, że oczekiwałam trochę innego
zakończenia tej historii. Lecz to tylko moje subiektywne spojrzenie na sposób
wykreowania historii przez Panią Rachel. Może moja ocena wynika z tego, że
ostatnio takich historii trochę się naczytałam i dlatego ta pozycja nie wydaje
się zbytnio wyróżniająca? Wszystko też zależy od tego, czego oczekujecie po tej
lekturze. Gdyż, jeżeli szukacie w niej miłości, która w rzeczywistości zbytnio
nie miałaby możliwości istnieć, to zdecydowanie strzał w dziesiątkę.
Mogłabym się pokusić nawet o stwierdzenie, że historia jest
nazbyt wyidealizowana, a rodzące się uczucie między tą dwójką nie zastało zbyt
dobrze wykreowane. Może zabrakło stron, bądź zbytnio pobłażliwe potraktowana
została cała historia. Tego nie wiem, lecz sądzę, że dla wielu z was pozycja
może być miłą odskocznią od trudnych tematów. Ot tak, książka na jeden
niezobowiązujący wieczór.