Łochowska Katarzyna
Czekając na odkupienie - Katarzyna Łochowska
To jedna z tych pozycji, które zakupiłam w ciemno,
przyciągająca mnie do siebie niezwykłą okładką, która zapraszała mnie do
jakichś mrocznych wydarzeń. Konkretnej fantastyki, która mogłaby mnie przenieść
do innych czasów, lecz jednocześnie, by nie była przesadzona w powtarzających
się schematach, lecz jak ostatecznie odebrałam tę pozycję?
Cassandra Spencer już na samym początku książki pokazuje nam
rogi. Oj, żeby to były tylko małe rogi, lecz są wręcz ogromne. Dziewczyna
zdecydowana, zawadiacka, a w szczególności odważna, nawet jeżeli mówimy tutaj o
ilości alkoholu, którą w siebie wlewa. Jedna z takich imprez źle się kończy, a
jej późniejszemu życiu przyświecają w myślach zielone zawistne oczy. Po kilku
perypetiach, trafia ona do piekła, a podróż po nim może wywołać ciarki, gdyż
jej piekłem jest przeniesienie się do V wieku. A tam sprawy wyglądały
całkowicie inaczej, niż w dzisiejszych czasach.
Gdy zagłębiałam się w tej książce, czułam, że mi się
spodoba, coś było w sposobie opisywania scen, kreacji bohaterów, że wiedziałam,
iż będzie to moje odkrycie. Niestety stało się trochę inaczej, gdyż historię
można podzielić na dwie części. Autorka świetnie sobie poradziła z tworzeniem
jakby prologu, który wciąga czytelnika niezwykle w daną historię. Później
ukazuje nam czasy współczesne, które są moim zdaniem najlepszą częścią, a
niestety później zaczynamy mieć motywy fantastyczne i tutaj niestety niezbyt
przyjemnie się czułam, lecz nie do końca.
Autorka w swoich myślach posiadała wspaniały pomysł, lecz z
wykonaniem wyszło trochę gorzej. Moim zdaniem owa opisana teraźniejszość,
dotycząca naszych czasów, jak i danej bohaterki, było świetne, ponieważ
stworzyła ona charyzmatyczną postać, która wie czego chce, wiele przeszła w życiu,
lecz nie bała się wziąć uzd w ręce i poprowadzić ich do swojego nowego życia.
Wszystko się psuje, gdy wchodzi moment fantastyczny, lecz nie mniej jest bardzo
ciekawy. Tylko właśnie kreacja bohaterki tutaj kompletnie upadła. Nagle
Cassandra stała się ogromnie niezdecydowana, zbyt dziecinna, to sprawiło, że
historią nie byłam tak bardzo zainteresowana jak na początku.
Może i zbyt krytycznie podchodzę do tego typu „występku”,
ale naprawdę na początku twierdziłam, że to główna bohaterka jest najlepszym aspektem, dla którego będę czytać tę historię, a całe dodatki, jak wydarzenia,
czy wątek miłosny, to tylko tło. Z tego względu, nie mogę jej ocenić tak dobrze
jakbym chciała.
Nie mniej jednak polecam Wam tę książkę, gdyż możliwe, że
Wam spodoba się bardziej, zwracając uwagę na wątek fantastyczny, który jest bardzo
ciekawy i pozwala nam wybrać się w podróż do V wieku, jak i również do dobrze
wykreowanego piekła. Wybór pozostawiam Wam.