Skrzydlata - Beata Ciecierska

Chociaż książek obyczajowych nie czytam codziennie, to jednak opis tej książki, był mi w pewien sposób bliski i byłam ogromnie ciekawa, co Autorka przygotowała dla czytelników w swojej książce.

Beata Ciecierska postanowiła ukazać nam trud siedemnastoletniej Gabrysi, która zmaga się ze swoją tuszą, postanawia więc wyjechać na obóz dla odchudzających się. Jednak główna bohaterka nie spodziewała się, że tak wiele może się wydarzyć w jej życiu w tak krótkim czasie, a dodatkowo życie, będzie jej pod nogi rzucać ogromne kłody. Czy Gabrysia poradzi sobie z walką o swoje nowe życie oraz co takiego zgotował jej los?

Książka dotyka trudnego tematu, jakim jest nadwaga wśród młodych ludzi. Traktuje o tym, jak takie osoby są postrzegane przez innych, lecz nie tylko. Znajdziemy w niej wiele aspektów życia, gdy stoimy na zakręcie, nie wiemy co zrobić, ponieważ los nie jest nam przychylny. Idealnie pasuje tutaj stwierdzenie, iż jest to książka słodko – gorzka, gdyż żadne życie nie jest usłane różami.

Może, gdybym należała do kręgu chudzin, to możliwe, że inaczej odebrałabym tę historię, lecz trafiłam do grupy tych drugich – otyłych. I nie, wcale się tego nie wstydzę, dlatego też ta pozycja była dla mnie odrobinę na wyrost. Chociaż zastosuję tutaj odrobinę prywaty, popartych moimi myślami na ten temat, już teraz chcę wam powiedzieć, że jest to dobra książka.

Pomimo, iż zawsze byłam duża, nigdy nie narzekałam na przykrości, które mogłyby mi się zdarzyć w moim życiu, bo po prostu ich nie było. Przyjaciół i znajomych miałam wielu, nawet podejdę dość egoistycznie do tematu, byłam niezwykle lubiana. Dlatego ciężko mi „wejść” w rozumowanie Gabrysi, która ważyła 90 kg i była wyzywana od wielorybów. Nigdy nie rozumiałam takich ludzi i nie, nigdy nie zrozumiem. Chociaż wiem, że i takie sytuacje dzieją się bardzo często.

Nie chcę zdradzać Wam tutaj jak potoczą się losy Gabrysi, lecz muszę zaszczepić w was pewien zalążek, który sprawił, że historia mi się zbytnio nie spodobała. Mankamentem było zbyt szybka zmiana charakteru głównej bohaterki. Z nieśmiałej i zaszytej w sobie dziewczyny, stała się rezolutną, wygadaną i z ciętym językiem kobietą. W moim mniemaniu, gdyby Autorka podzieliła tę książkę na serię dwóch lub trzech książek, byłoby znacznie lepiej. Zaobserwowalibyśmy wtedy, w miarę spokojnym tempie jak postępuje choroba, jak jej zachowanie się kształtuje na nowo.

Lecz pamiętajcie o tym, że książkę czyta się naprawdę przyjemnie, na parę rzeczy można przymknąć oko, wtedy to naprawdę bardzo dobra powieść obyczajowa połączona z młodzieżówką. Nie mniej temat, jest naprawdę bardzo wdzięczny i każda dziewczyna znajdzie w niej coś dla siebie. Powinnam wysnuć jeden i najważniejszy wniosek na podstawie tej lektury: naprawdę nie liczy się wasz wygląd, lecz to, co sobą reprezentujecie.