Fantastyka
Mroczna bohaterka. Jesienna Róża – Abigail Gibbs
Muszę wam się przyznać, że bałam się sięgnąć po drugą część Mrocznej bohaterki. Nie dlatego, że pierwsza część mi się nie podobała, czy wręcz byłam do kontynuacji zniechęcona, lecz raczej ciągle się zastanawiałam, co takiego autorka może wymyślić na temat wampirów. Nie spodziewałam się, że autorka stworzy mi psikus, a przecież Halloween był dawno temu…
Jesienna Róża Al-Summers jest dziedziczką tytułu
książeckiego, pozwalający jej władać magią rasy Mędrców. Jeż życie, nie jest
jednak usłane różami (na co wskazywałoby jej imię). Wszyscy z jej szkoły z niej
szydzą, wyśmiewają wręcz odtrącają, nawet nie zdają sobie sprawy jak wiele jej
zawdzięczają – jest przecież ich strażniczką. W jej małej mieścinie dochodzi do
ataków Extermino na ludzi, a wszystko zaczyna nabierać coraz szybszego tempa,
gdy do jej szkoły zaczyna uczęszczać przystojny syn króla Mędrców…
Autorka naprawdę mnie zaskoczyła, gdyż gdy myślałam o
drugiej części przygód Mrocznych bohaterek, miałam wrażenie, że znów wkroczę w
świat Violet Lee, jednak okazało się całkowicie inaczej. Tym razem zostajemy
wprowadzeni w inny wymiar (z pośród dziewięciu), gdzie na pierwszym miejscu
jest magia. W tym momencie przez moje myśli przebiegały zdanie: Gdzie są moje
ukochane wampiry? Sądziłam, że historia wiele straci z powodu zmienienia
kategorii fantastyki, ale jakże wielce się myliłam. Nawet posunę się do
stwierdzenia, że druga część podobała mi się bardziej od poprzedniej.
Chociaż w Internecie, gdy zaczniecie czytać inne recenzje na
temat Jesiennej róży, to dostaniecie wiele krytycznych stwierdzeń. Nawet nie
wiem skąd one tak naprawdę się biorą, ale w pamięci mam, że każdy ma inny gust,
to co mi się podoba, wcale nie musi się spodobać wam. Jednak pomimo wszystko
sądzę, że każdy miłośnik zjawisk paranormalnych w młodzieżowej odsłonie,
powinien sięgnąć po serię o Mrocznych bohaterkach, ponieważ jest to naprawdę
dobra seria.
Świetnym pomysłem, jest stworzenie świata opartego na
dziewięciu wymiarach, w tym tomie znajdziecie wytłumaczenie, czym tak naprawdę
są te wymiary. Chociaż sądzę, że Autorka mogła na ten temat trochę bardziej się
rozpisać, lecz myślę, że w każdej następnej książce, wystąpią kolejne wymiary,
które w swoich wydarzeniach będą się przeplatać i w następujących po sobie
tomach odnajdziemy trochę wiadomości, co do kolejnych wymiarów. Ale czy to
oznacza, że Pani Abigail ma zamiar stworzyć dziewięć tomów? Tego niestety nie
wiem, lecz mam nadzieję, że nie stworzy ona aż tak monstrualnej sagi, bo w
pewnym momencie mi osobiście się ta saga przeje.
Wy, dzieci Mędrców, jesteście jak bluszcz, szybko rośniecie i żyjecie bardzo długo. Ludzkie dzieci są jak motyle. Póki nie osiągną dorosłości, pozostają brzydkimi poczwarkami. Brzydka poczwarka zazdrości bluszczom. Rozumiesz?
Bardzo spodobała mi się kreacja Fallona, nareszcie miałam
spotkanie z bohaterem, w którym tłuką się myśli związane z miłością. W moim
mniemaniu wiele autorów stara się tworzyć męskich bohaterów w stylu macho,
których uczucia niewiele interesują. Róża natomiast wtapia się w ten sam
schemat, co w poprzedniej części Violet Lee – czyli niezdecydowana dziewczyna,
która sama nie wie czego chce. Jednak tym razem, taki zabieg nazbyt mi nie
przeszkadzał.
Czytając tę serię czuć w niej młodzieżowe nacechowanie, co
do odbiorcy tej książki. Nie znajdujemy tutaj wyszukanych i trudnych słów,
wszystko jest podane na tacy, chociaż czasem musimy się pogłowić, jaki wpływ będzie
miało kolejne wydarzenie na losy Jesiennej Róży. Historia tak mnie wciągnęła,
że raz dwa i już czytałam ostatnie strony. Znów zrobiłam ten błąd, że zbyt
szybko przeczytałam książkę. Czy ja naprawdę się kiedyś tego oduczę?
Jak widzicie, książkę czyta się przyjemnie bez większych
zgrzytów zębami. Naprawdę miło było mi wsiąknąć w tę historię, sprawiła ona, że
znów nabrałam chęci do historii paranormalnych, a to ogromny plus. Ostatnimi
czasy wypominałam sobie: Już wyrosłaś z paranormal romance, nic Cię nie
przyciągnie, nic nie zatrzyma w swej historii na dłużej. A tu proszę, miłe i
niecodzienne zaskoczenie. Mi pozostało czekanie na kolejny tom przygód o
Mrocznych bohaterkach, a wy? Obojętnie czy jesteście jeszcze nastolatkami
wiekowo, czy tak jak ja, mentalnie, to będzie to historia dla was, spędzicie z
nią miłe chwile, tylko pamiętajcie: Ta historia uzależnia, bardziej niż kawa.
Za wkroczenie w ten wymiar dziękuję: wydawnictwu MUZA