Chłopcy 3. Zguba - Jakub Ćwiek (przedpremierowo)

Chłopcy powrócili i to w dodatku w innej odsłonie.

Dzwoneczek budzi się ze śpiączki, a wszystko wskazuje na to, że jej poprzednie życie z Chłopcami, proszkiem, łzami, było tylko jej chorym wymysłem. Niezwykła intryga, a w dodatku Cień i Piotruś Pan zaskoczą Was w tej historii, tylko do cholery: Gdzie podziali się Chłopcy?

Chociaż na kontynuację, nie czekałam długo, bo za Bangarang zabrałam się dopiero niedawno, to jednak te parę dni wystarczyło bym oczekiwała części trzeciej, jak jakaś narkomanka na dostawę towaru. Trzęsące się ręce, rozbiegany wzrok, to domena oczekiwania na Zgubę. A jak sprawa wygląda po zakończonej książce? Całkowicie, kompletnie i jeszcze bardziej niezwyczajnie, bo teraz przesadziłam z szybkością czytania, i ja, jak ten nieszczęśnik, muszę czekać na tom czwarty. Panie Jakubie, niech się Pan spręży, bo nie będę mogła długo funkcjonować na takim głodzie.

Niezwykle ciężko pisze się recenzję książki, która jest kontynuacją, a jeszcze gorzej, gdy kontynuacja jest napisana w całkowicie innym stylu, co poprzednie. Tak moi mili, trzecia część odbiega od naszych Chłopców, których kochaliśmy całym sercem w dwóch poprzednich częściach. Lecz pamiętajcie o najważniejszym: inny, nie znaczy wcale gorszy. Dzięki tej części, jestem w stanie powiedzieć, że Pan Jakub potrafi w inny, całkiem odważny sposób ukazać, bardzo ciężkie przeżycia i spycha on czytelnika łokciami jakbyśmy grali w Masę. Skąd się wzięły te przepychanki? Bo tym razem czas dorosnąć, a fe, to nie jest czas by dorosnąć, tylko ktoś usilnie chce byśmy dorośli, a to całkowicie inna sprawa.

Już od samego początku, zostajemy uwikłani w historię, w której ciągle zadajemy sobie pytania: Ale jak to? Dlaczego? Co dalej? Tym razem, trzecia część jest bardziej całością, niż jej poprzedniczki, bo poruszamy się na kilku płaszczyznach, by lepiej zrozumieć, osobiście wpaść na wnioski ukryte gdzieś w tekście. Ot tak, dorosłe podejście do tematu. Naprawdę nie chcę dorastać, nie chcę by Chłopcy dorastali, ale chyba właśnie taka jest kolei rzeczy, nawet, gdy ogromnie tego nie chcemy i się z tym nie zgadzamy. Tylko czy jest jeszcze nadzieja?

Chociaż niektórzy, zarzucają zbytnie rozleniwienie tematu, że bardziej znajdujemy tutaj, przeciągnięcie akcji, że autor skupia się na szczegółach. Może i tak jest, ale mi to ani trochę nie przeszkadzało, bo można było odczuć tutaj pewną dojrzałość. Ja pitolę, dojrzałość w Chłopcach? Jak to źle brzmi.

Na dużą uwagę, znów zasługują rysunki, które są pierwszą rzeczą, jaką oglądam, gdy tylko książka trafi w moje ręce. Wertuje strony w poszukiwaniach tych niezwykłych rysunków i nigdy się nie zawodzę. Rysunek ze strony 258 widziałabym na mojej ścianie, bo jestem ogromną fanką rysunków zawierających inny świat – świat Skrótu. Intryguje mnie swoją makabrą i oczywiście jest na nim Pan Proper!

Pomimo, że Chłopcy są odmienieni, to każdy z nich pojawia się w tej historii. Czasem trudno ich znaleźć, pod nowymi maskami zachowań i zawodów, ale jeżeli jesteście wprawnymi detektywami i to nie sprawi wam większego problemu. No i znów dziękuję Autorowi, za wprowadzenie mojego ulubionego bohatera, jakim jest kot: Pan Proper – Ja wiedziałam, że odegra on jedną z ważniejszych ról w tej serii, tym razem się nie myliłam.

Pana Ćwieka, albo się lubi, albo wręcz nie da się przez jego pisanie przebrnąć. Tak już bywa w dzisiejszych czasach, więc niezmiernie się cieszę, że trafiłam do fanów Chłopców i kibicuję im z całego serca, by nie musieli dorastać, bo nie każdy musi czuć się dorosłym, a do nich po prostu to nie pasuje.

Więc, dla kogo jest ta książka? Zapewne dla tych, którzy zakochali się w poprzednich częściach, lecz również dla tych, którym poprzednie części nie spodobały się swoją otoczką, wtedy musicie się przemóc, bo tu czeka was coś kompletnie innego.