Czyżowicz Monika
Obdarzona - Monika Czyżowicz
Czasem jest tak, że nawet nie zwracam uwagi na okładkę, czy
na opis, a zerkam tylko na gatunek. Tym razem wzrok padł na fantastykę i
postanowiłam, obejść obok przerysowanej i słabej okładki, czy chaotycznego
opisu, który niezbyt wiele nakierowuje nas na zakres tej pozycji. Jakże tym
większe było moje zdziwienie, gdy połknęłam książkę w całości i spodobała mi
się tak bardzo, że uznałam, że nigdy więcej nie będę zwracać uwagi na okładkę.
Tytułowa Obdarzona, jest pewnego rodzaju guru, lecz nie
boginią (gdyż te miejsce w Złotym Mieście zajmuje ktoś inny). Jest w stanie
władać wszelkimi żywiołami, pomagając swojemu ludowi, lecz od pewnego
spotkania, Shiloh straciła możliwość w przywoływaniu wiatru, wody oraz innych
żywiołów. Pomimo tego, że wie, iż za opuszczenie miasta grozi kara śmierci, nie
ma innego wyjścia, gdyż jej ludem włada susza, która nie potrafi odejść i
zagląda mieszkańcom do gardeł. Na swej tułaczce spotyka Łowców, od tej pory
zaczyna się wyścig z czasem, czy wraz z nowymi towarzyszami będzie potrafiła
pomóc swojemu ludowi oraz czy będzie musiała ustawiać na szali, życie własne i
życie ludzi, którzy w nią wierzą?
Jak już wspomniałam na wstępie, okładka niezbyt przyciąga
czytelnika, lecz nie dajcie się zwieść. Może to jest zabieg, który ma wyplenić
wszystkich innych, by naprawdę wytrwali, dotarli do fantastycznej treści. Już
teraz wam zaznaczę, że w treści odnalazłam parę błędów, czy to brak spacji po
kropce, czy trochę zła konstrukcja dialogu lub czasem brak znacznego odznaczenia
kolejny wątków fabuły, ale nie zdarzało się to tak często, by kuło mnie w oczy.
Co ja w ogóle piszę, zbytnio nie zwracałam uwagi na te błędy, bo fabuła
niezwykle mnie wchłonęła w swe objęcia.
Należy wspomnieć, iż na samym początku czytamy, że autorka
wchłonęła się w świat gier fabularnych, dzięki tej informacji, wiem, skąd tak
wielka wyobraźnia autorki. W tej powieści znajdziemy elfów, krasnoludów,
przewodników, rządcy dusz, naprawdę bardzo wiele fantastycznych istot, których
nadmiar na mnie w ogóle źle nie oddziaływał. Byłam wręcz zaskoczona, wyobraźni,
która potrafiła stworzyć, możliwe, że odrobinę przewidywalną, ale naprawdę
bardzo głęboko osadzoną historię. Wiele nazw, sytuacji, czy opisów, jest bardzo
barwnych i nietuzinkowych. Pani Monika wspaniale sobie radzi z opisami, gdzie
zwalnia akcję i wplata nas w ten świat, czy też z dialogami, które są
specyficznie nacechowane, zależnie od nastroju danej sytuacji. Czasem pojawiał
się na moich ustach uśmiech, czy niedowierzanie.
Czułam pewne podobieństwo do bajki animowanej: Droga do el
dorado. Dostrzegałam pewne te same cechy, lecz uwaga: nie przeszkadzało mi to.
Nie chcę was zdradzać, gdzie dostrzegłam te podobieństwa, bo książka jest zbyt
krótka, by zdradzić jakąkolwiek część tej historii. Książka nie posiada jakiejś
zakrojonej na wielką skalę promocji, a bardzo wielka szkoda, bo to naprawdę
bardzo ciekawa historia, która cechuje się wspaniałymi przemyśleniami. Moim
zdaniem, historia niczego wielkiego nie uczy, ma za zadanie przekazanie nam,
czytelnikom, jakiejś niezwykłej sesji rpg, która zasługuje na gromkie brawa.
Każdy z bohaterów sprawi, że bardzo chętnie będziecie
czytać o ich niezwykłych losach. Autorka stworzyła wielu bohaterów, którzy są
całkowicie inni od pozostałych. Nie dostrzeżecie tutaj podobnych bohaterów,
którzy będą was nudzić, czy irytować. Może i było parę mankamentów, które
sprawiły, że odrobinę mój zapał przygasł. Jeżeli Pani Moniko, czyta Pani moje
wypociny, następnym razem czekam na większą objętościowo książkę, bo w
przypadku wyobraźni Autorki, wyjdzie to wyłącznie na dobrą stronę. Na końcu
znajdujemy też epilog, który mam ogromną nadzieje, nastraja nas na kolejny tom,
jeżeli tak, to staję pierwsza w kolejce po drugi tom.
Polecam, każdemu fanowi fantastyki, który szuka czegoś
niecodziennego, niezwykłej wyobraźni, czegoś, co go odciągnie, chociaż na
chwilę od rzeczywistości. Sięgnij po Obdarzoną i miej przyjemność z jej czytania,
tak jak ja.