Szamanka od umarlaków - Martyna Raduchowska


Data wydania: 28 sierpień 2024 r. 
Seria: Szamanka od umarlaków
Tom:
Szamanka od umarlaków | Demon luster | Fałszywy Pieśniarz


Gdy trzymam w ręce ponowne wydanie Szamanki od umarlaków, wiem, że czas mija niesamowicie szybko. Czuję się jakbym wczoraj czytała historie o Idzie, rozmawiała z ciotką, a dla mnie to spotkanie miało miejsce 9 lat temu.

Cudowna, piękna okładka, która tak przyciąga mój wzrok, że mogę to śmiało napisać, następny raz odznaczam kolejną pozycję wydawnictwa mięta orderem najpiękniejszej okładki na mojej półce. Nawet jeżeli treść nie jest waszym konikiem, musicie ją mieć ze względu na wygląd.

Medium ma w życiu przerąbane. Medium, które nie chce być medium, ma przerąbane w dwójnasób. Medium nieposiadające za grosz powołania i w dodatku nieprzepadające za duchami... no cóż. Marzenia o lekkim, spokojnym życiu może wsadzić sobie w ...w buty.

Niby ta sama treść, a jednak inna – sama autorka po 13 latach od premiery wspomina, że przemknęło jej przez myśl, by na nowo napisać tą historię, ale na szczęście porzuciła ten pomysł na rzecz „krótkiego” opowiadania Maszkarada. I dla mnie to właśnie ten dodatek sprawił, że serce wybiło znany już rytm i jest to coś znanego, ale w innym wydaniu.

Dzięki Maszkaradzie wiemy więcej, dlaczego Ida to Ida, co ją kształtowało w młodym wieku i jaką drogę musiała przejść. Widać już tutaj inny kunszt pisarski, ale nadal ta uczta smakowała wyśmienicie.

Ja od zawsze byłam fanką mistycyzmu, duchów, lubię gdy wieje mrocznym chłodem, i tutaj też to znajdziemy, ale przy tak szalonej, nietuzinkowej i szalonej Idzie, nie można czytać tej historii ze spokojem. Istna petarda, która co rozdział jest odpalana na nowo.

Piwnica! Ciemna, zimna, straszna, cicha piwnica! Tak, tak, tak! Toż to klasyka! Normalnie taka piwnica, że mucha nie siada! No właźże, dziewczyno, na co czekasz?

Osadzona w polskich realiach nauka nastolatki o duchach, to ja o nic więcej nie proszę, razem z Idą jesteśmy prowadzeni za rękę przez ten mroczny świat, jednak z tak dużą dawką humoru i Pechem, który krąży z Idą przy nodze jak kula, to sprawia, że ta historia to mój faworyt, pomimo upływu lat. Ile ja bym dała by przeżyć i poznać te perypetie po raz pierwszy.

Sięgajcie śmiało, bo się nie zawiedziecie.