W imię Boga - Dominika Skoczeń



Liczba stron: 336
Data wydania: 06 marzec 2024 r. 
Wiek: 16+

Dawno temu Pan spojrzał na ludzkość i wzgardził nią. Zesłał zarazę, która pożarła ludzkie dusze, zaś sam stworzył nowy lud, by z jego woli rządził światem. Obecnie ludzie żyją już tylko w rezerwatach. Światem rządzą tajemniczy kapłani zwani Sługami, a czystość krwi i oddanie Bogu to najwyższe nadludzkie cnoty.

Laila Hencelrinki to dziedziczka fortuny, wierna wyznawczyni religii swych przodków. Kiedy jej narzeczony umiera w tajemniczych okolicznościach, a ona w wyniku wypadku trafia do pełnej mieszańców dzielnicy nędzy, jej życiu zaczyna grozić niebezpieczeństwo. Do tego nieznany morderca podąża jej śladem, gotów za wszelką cenę osiągnąć cel. Czy pomoc bezczelnego mieszańca ze slumsów wystarczy, by Laila bezpiecznie wróciła do domu?


Intrygująca, dopracowana i nietypowa - tak kilkoma słowami mogłabym opisać debiut Dominiki Skoczeń. Na początku ciężko było mi się rozeznać dobrze w fabule i trochę wywoływało to we mnie frustrację, wszystko za sprawą imion i nazwisk, oraz gdy na początku czytamy o fantastycznej otoczce, na której opiera się fabuła, czyli primiony. Jednak im dalej zaczytywałam się w tej książce, tym bardziej była ona intrygująca, a kolejne wątpliwości i niepewności co do reguł rządzonych tym światem, były rozwiewane. Lecz nie martwcie się, nie wszystko zostaje wam podane na tacy, bo końcówka pozostawi w was wiele pytań.

Intrygująca, właśnie tak - już od początku jesteśmy jako czytelnicy, wrzucani w wir wydarzeń, do świata, który na pierwszy rzut oka wydaje się być idealny, oczywiście w sytuacji jeżeli dobrze się urodziłeś i masz górę pieniędzy. Po dłuższej lekturze okazuje się, że wiele osób ma drugą twarz, a przede wszystkim, system opierający się na głębokiej wierze, wręcz uznałabym dość fanatycznej, przysłania to, że nie wszystko jest takie, na jakie wygląda.

Fantastyka ma zawsze za zadanie utworzyć niezwykły świat, dostarczyć rozrywki i tutaj też to jest, jednak pod otoczką historii głównej bohaterki, za którą cały czas podążamy, jest również coś nietypowego pod całą tą konstrukcją. Może to tylko moje postrzeganie, ale w wielu momentach dość często zastanawiałam się nad wykreowanym światem, jakby wszystko miało głębsze znaczenie i że wiara może przysłonić wiele.

Są również i bohaterowie: Laila przede wszystkim zaskarbiła sobie moje uczucia tym, że nie była pozbawiona wad, że zachowywała się często niedorzecznie, ale jednocześnie doceniam jej zmianę, ze względu na wydarzenia, które wokół niej się kręciły, jak i ludzie, którzy towarzyszyli jej w podróży. Można pogratulować bardzo dobrze poprowadzonej relacji z nienachalnym wątkiem romantycznym,  wręcz wystąpił samoczynnie, bez niczyjej pomocy. I chwała za to, bo w dzisiejszych czasach, ciężko odstąpić od takiego wątku, jednak to, że był on słabo zarysowany ma u mnie ogromny plus, dzięki temu, możemy się skupić na innych wątkach.

Arystokratka w świecie biedaków, niby nic odkrywczego, często już się o tym czytało, jednak tutaj schemat, który jest dość znany, prowadzi do wydarzeń o dość nietypowym charakterze, zaskakuje, wciąga i chce się więcej, a zwracając uwagę na zakończenie - będzie więcej. Polecam i czytajcie polską fantastykę, bo naprawdę warto.

Opinia powstała przy współpracy z wydawnictwem HM