Abecadło Pierdziołki



Tytuł oryginału: Magic Burns 
Liczba stron: 48 
Data wydania: 24 wrzesień 2019 r. 
Seria: Pan Pierdziołka 
Tom:
Pan Pierdziołka spadł ze stołka | Nowe fikołki Pana Pierdziołki | Sny i tobołki Pana Pierdziołki | Wiejskie gryzmołki Pana Pierdziołki | Abecadło Pierdziołki 



To już piąta odsłona Pana Pierdziołki. Nie trzeba go specjalnie nikomu przedstawiać. Jego grzeczne i niegrzeczne rymowanki znają na pamięć i dzieci, i dorośli.


Po opublikowaniu pierwszego tomu pod tytułem „Pan Pierdziołka spadł ze stołka”, zapanowała prawdziwa pierdziołkomania. Tym razem to nie nasz kultowy bohater spadł, lecz z szafy spadło mu abecadło do kieszeni, a on pogmerał, powybierał i ułożył po swojemu literki. Literkom przyporządkował wiersze, wierszyki, rymowanki, powtarzanki…*


Jak wiadomo, w moim domu jest mały szkrab, który pomimo skończenia dopiero roku, bardzo chętnie łapie za jakiekolwiek książki. Biblioteczka córki powoli dobija liczebnością do mojej własnej i niezmiernie mnie cieszy fakt, że książki dla dzieci są tak różnorodne.

O serii Pana Pierdziołki słyszałam nie raz, przewinęły mi się to tu to tam, jednak nigdy do żadnej nie zaglądałam. Postanowiłam spróbować i jestem zachwycona. Oczywiście córka, jedynie ogląda obrazki i przewraca kartki w celu wskazania mi tekstu, który powinnam jej przeczytać. Abecadło Pierdziołki jest różnorodne i mnie, jako osobie już dorosłej, wyliczanki i rymowanki wprawiają w dobry nastrój. Ta pozycja jest dość niegrzeczna, jeżeli tak to mogę ująć. Jest to zdecydowanie kontrowersyjna lektura, którą jedni polubią, a drudzy nie. Ale myślę, że właśnie takie jest życie.

Sama za młodu, na podwórku wraz z koleżankami i kolegami, prześcigaliśmy się w mówieniu jak najzabawniejszego wierszyka, który często gęsto nie miał odzwierciedlenia w rzeczywistości. A jeżeli znalazło się w nim słowo "zakazane" tym lepiej i większy śmiech. Taka jest natura dzieci, i ja to całkowicie rozumiem i szanuję.

Więc nie oszukujmy się, wierszyki o Hitlerze, czy mordowaniu mogłyby się wydawać nie na miejscu, ale sądzę że wszystko jest dla ludzi, więc też dla dzieci. To od naszego wychowania zależy jak dziecko do nich podejdzie i jak je zinterpretujemy. Oczywiście znajdują się tu też wierszyki, które bawią nas, dorosłych, bo są w nich użyte słowa, lub odwołują się do sytuacji, których dziecko nie jest jeszcze w stanie zrozumieć. Ale takie zagrywki są również w bajkach, które dzieci oglądają w telewizorze. Spróbujcie czasem się przysłuchać i czy nie jest tak, że bajki i wypowiedzi bohaterów odbieracie trochę inaczej niż wtedy gdy byliście mali?

Dzieci bawi wszystko, coś co dla nas nie jest tematem do śmiechu. Bo wypowiadając wśród dzieci słowo kupa, śmieją się do rozpuku, a my chowamy głowę między kołnierzyk i udajemy, że nas tu nie ma. Powinniśmy się otworzyć na rzeczy codzienne i te, w szczególności dla najmłodszych całkowicie normalne. Od tego są te wierszyki i mam nadzieję, że i wam przypadną do gustu.