Jesienna polecajka

Jesień to czas, kiedy jak jest ładna pogoda, to jest pięknie, kolorowo, wręcz radośnie lub wręcz odwrotnie, gdy za oknem plucha, zimno i mokro, to mamy ochotę owinąć się kocem i spędzić ten czas przy książce. Chcę wam zatem polecić trzy książki, bez których tak naprawdę nie ma dla mnie jesieni. Ja już te książki przeczytałam i zakochałam się w nich bezgranicznie, jeżeli wy jeszcze tego nie zrobiliście, to jesień, jako pora roku, nadaję się na ten czas idealnie:
Fut.re - Dmitry Glukhovsky

Ogólnie książka Futu.re, jest dobra na każdą porę roku, ale jesień nastraja nas sentymentalnie, pozwala nam przystanąć na chwilę i zastanowić się nad życiem. I chociaż jest to fantastyka, to jednak ma w sobie tyle do przekazania, że dla mnie jest to najlepsza książka pod słońcem.
Dmitry Glukhovsky nie robi sobie nic z naszych uczuć, ponieważ przedstawia głównego bohatera, który odpowiednio wsiąkł w ten świat. Jest bezwzględny, pozbawiony empatii, ale zarazem gdzieś u niego pojawia się rysa na tej przerażającej białej masce. Możliwe, że się ona pogłębi i ukaże wam całkiem nowego bohatera, z innymi wartościami, jak i ideologiami. Nie zdradzę wam nic. Tę książkę po prostu trzeba pochłonąć.
Podróżując w poziomie, zawsze wiesz, dokąd trafisz. Przemieszczając się w pionie, możesz znaleźć się gdziekolwiek.
Książkę możecie zakupić tu:
Z mgły zrodzony - Brandon Sanderson

Kolejna fantastyka, bo ja chyba nie potrafię żyć bez fantastyki. Ta książka to petarda, która rozwieje twój melancholijny nastrój. Uwierz mi, że gdy tylko otworzysz pierwszą stronę, nie będziesz mógł się od niej oderwać.
Chociaż mamy tutaj jeden główny wątek, to tak naprawdę jest tu tyle historii pobocznych, że nie mam pojęcia jak to się wszystko trzyma kupy, a jednak. Bohaterów pokochacie od pierwszego wejrzenia, wszelkie pomysły są sypane jak z rękawa, a przede wszystkim, wydarzenia potrafią zaskakiwać, niestety czasem rozrywając nasze serca. To nie jest wesoła historyjka, ale też nie jest przesadnie smutna; podczas jej czytania doświadczycie wszelkich możliwych uczuć, od radości, po złość i kończąc na smutku. Po tej książce można mieć sporego kaca, ale ja mam te szczęście, że kolejny tom już na mnie czeka – bez tej myśli, nie wytrzymałabym chociaż chwili.
- To jest właśnie ta zabawna sprawa z przychodzeniem dokądkolwiek - rzekł, mrugając do niej. - Kiedy już tam jesteś, właściwie możesz zrobić tylko jedno: wyjść znowu.
Książkę możecie zakupić tu:
Promyczek - Kim Holden

Może i okładka zwiastuje coś dobrego, to jednak pod koniec czeka cię lawina łez, smutku i rozpaczy. Ale jednak przez większość książki ta pozycja to właśnie taki promyczek nadziei, humoru i uśmiechu. Musicie ją przeczytać.
Zarwałam dla niej noc, bo nie potrafiłam się od niej oderwać.
Sinusoida wrażeń.
Przeczytałam i umarłam.
Nie chcę się smucić, ponieważ tak naprawdę… mam całkiem fajne życie.
Dzisiaj moje życie jest cudowne.
Nie chcę myśleć o jutrze.
Ani o kolejnym dniu.
Powtarzam więc sobie: Dzisiaj moje życie jest cudowne.
Książkę możecie zakupić tu:
A bez jakiej książki wy nie wyobrażacie sobie jesieni?