Wywiad: Victor Dixen


Dziś mam dla was coś ekstra! Przedstawiam wam wywiad z Victorem Dixenem, autorem Fobos. Vixtor Dixen jest przemiłą osobą i cieszę się, że zdobyłam się na to, by poprosić go o ten wywiad. Czytajcie dokładnie, bo Victor na samym końcu zostawił dla was pewną niespodziankę :)

For English version click here: CLICK

Adriana Bączkiewicz: Nie każdy wie jak gotować, ale każdy uwielbia zjeść coś przepysznego. Co mógłbyś jeść bez ograniczeń?
Victor Dixen: Myślę, że jestem typem smakosza - czy nie wszyscy Francuzi tacy są?
Muszę też powiedzieć, że byłem rozpieszczony jako dziecko, bo mój ojciec jest świetnym kucharzem. Jedno z moich ulubionych dań, które mój tata robi bardzo dobrze, to bardzo tradycyjne francuskie danie, którego historia sięga średniowiecza. Nazywa się ono Poule au pot (tłum. Kurczak w garnku). Umiłowany król Henryk IV słynnie powiedział, że chce by każda rodzina w królestwie cieszyła się Poule au pot każdej niedzieli!
Tu znajdziecie przepis:

Myślisz, że reality show są potrzebne w naszym życiu?
Żyjemy w społeczeństwie otoczonym przez ekrany: telewizorów, smartfonów, tabletów etc. Tak to jest z postępem technologicznym, że jest to zarówno błogosławieństwo i przekleństwo. Jest to błogosławieństwo, ponieważ do tej pory w historii ludzkości nie było tak łatwo dotrzeć do innych ludzi, gdziekolwiek by oni nie byli na tej planecie. Jest to zarówno potencjalne przekleństwo, ponieważ mocno czujemy, że mamy obowiązek bycia w kontakcie bez przerwy i to ukazuje piękny obraz nas samych - jak ideologia perfekcjonizmu.
Reality show w telewizji ilustrują ten paradoks. Ideologiczne, powinny pozwolić nam na lepsze zrozumienie życia i problemów innych ludzi, generując przy tym więcej empatii. Niestety, w większości przypadków, są one organizowane do przedstawiania na ekranach starć i dramatów. Uczestnicy nie są tak naprawdę sobą, grają ze względu na presję danego show. Próbowałem uzewnętrznić w Fobos napięcie między tym co my widzimy, a tym co czuje bohater w środku.

Sport jest częścią naszego życia. Jedni z nas wolą sporty indywidualne jak bieganie, a inni grupowe jak koszykówka. Jak to jest w tobą?
Również sądzę, że sport jest bardzo ważny, a może i nawet bardziej ważny dla pisarza. Pisanie jest aktywnością mózgu i możesz spędzić całą noc przed swoim biurkiem, będąc zanurzony w historię, którą starasz się przekazać. To jest ważne by ponownie połączyć się z ciałem - a sport na to zezwala.
Moim ulubionych sportem jest pływanie, bieganie i joga - więc chyba są to sporty indywidualne. Ale jednocześnie jestem zapalonym jeźdźcem konnym. W jeździectwie chodzi przede wszystkim o relację między człowiekiem a zwierzęciem.

Każdy z nas ma takiego autora, którego uwielbia. Jeżeli mógłbyś zadać jedno pytanie swojemu ulubionemu autorowi, to komu byś je zadał oraz jak by one brzmiało?
Nie jestem w stanie wybrać wyłącznie jednego ulubionego autora. Jest tak wielu autorów których kocham z różnych powodów: J.R.R. Tolkiena za nostalgiczną poezję jego ewokacji; H. P. Lovecrafta za moc umysłu uderzającą w jego wyobraźni; Raya Bradbury za muzyczne piękno jego pisania; Philipa Pullmana za to, że artystycznie miesza fikcję z filozofią; wielu Francuskich poetów jak Charlesa Baudelaire, Gerarda de Nerval, François Villon; i wielu innych.
Również uważam, że większość tego, co może pisarz przekazać, powinno być zawarte w jego własnych książkach.
Mając na uwadze powyższe, chciałbym zadać pytanie Davidowi Bowie, który był świetnym kompozytorem i artystą, którego podziwiam z wielu powodów, a jednym z nich jest to, że tworzył on do swoich ostatnich dni. Zapytałbym go: Patrząc wstecz, co uważa pan za największy sukces i dlaczego?

Ignorując czas i pieniądze, czym zająłbyś się w swoim życiu? By podkręcić pytanie wykluczamy pisanie książek :)
Mądry wybór by wykluczyć pisanie książek, bo to byłaby moja odpowiedź! :)
Ale oprócz pisania również uwielbiam podróżować i miałem szansę żyć w kilku krajach i miejscach (Francja, Holandia, Irlandia, Singapur, Colorado i teraz Nowy Jork). Jest jeszcze wiele innych miejsc gdzie chciałbym być, poświęcić czas by tam dotrzeć - jak to mówią, podróż jest również twoim miejscem docelowym. Więc jakbym miał czas i pieniądze, to chciałbym pływać łódką po morzach i oceanach dookoła świata, przejechać Mongolię na koniu, kajakiem dookoła Grenlandii... i oczywiście odbyć podróż do kosmosu (ale z biletem powrotnym!)

Jak wygląda Twój zwyczajny dzień?
Zazwyczaj wstaję wcześnie rano, około 4 nad ranem, i od razu zaczynam pisać. Koniec nocy jest dla mnie idealną porą, gdy wszystko jest takie spokojne i ciche, jedyne co istnieje to moja historia. Jem śniadanie około 9 rano, później uprawiam sport (bieganie, pływanie albo idę na siłownię). Po lunchu, wczesnym popołudniem, odpowiadam na e-maile, listy, wykonuję telefony do wydawców i również znajduję czas na czytanie. I potem wznawiam pisanie aż do 18, ale po tym czasie wyłączam się i jestem dostępny tylko dla mojej rodziny!

Siedzisz wygodnie w krześle, kiedy nagle prezenter telewizyjny ogłasza koniec świata. Jak spędzisz swój ostatni dzień życia?
Łał! To dopiero przełomowe wiadomości!
Cóż, po pierwsze próbowałbym zrozumieć o co w tym wszystkim chodzi, czy to jest jakaś ściema, co było źródłem tych informacji - jak mówiliśmy, staram się nie wierzyć ekranom :)
Lecz później, jeżeli naprawdę byłbym przekonany że nadchodzi koniec świata, to chciałbym spędzić mój ostatni dzień z moją rodziną i z tymi, których kocham, by być z nimi na 100%. Tak, im więcej o tym myślę; to mógłby być jedyny dzień w moim życiu, gdzie nie napisałabym ani jednego słowa! :)

Dla czytelników, którzy chcieliby wiedzieć o mnie i o moich książkach coś więcej, tu jest moja strona: http://victordixen.com/

Wraz z Moondrive organizujemy również konkurs, gdzie do wygrania są trzy egzemplarze Fobos. Wszystkie szczegóły znajdziecie tu: http://victordixen.com/the-journal/

I jak kochani? Chcielibyście więcej wywiadów z zagranicznymi autorami? Zdradzę wam, że pojawi się również za niedługo wywiad z pewną zagraniczną autorką, więc będzie o czym czytać i jest na co czekać :)