Dla młodzieży
Słyszeliście kiedyś o chorobie Kleinego-Levina? (Althea i Oliver - Cristina Moracho)
Wydawnictwo Feeria już na początku marca da możliwość swoim
czytelnikom ujrzenia kolejnej książki z cyklu: Real Life. Mają one zaskakiwać,
ale jednocześnie ukazywać prawdziwe życie, bez upiększeń, w końcu całe nasze
życie takie jest. Po lekturze Zac &
Mia byłam ogromnie ciekawa, na jakiego autora bądź autorkę padnie teraz
wybór i w jaką historię będziemy mogli się zagłębić. Tym razem zostałam mile
zaskoczona.
Słyszeliście kiedyś o chorobie Kleinego-Levina? Ja też nie,
ale po zapoznaniu się z historią Althei i Olivera teraz już wiem, że jest to
okropna choroba i cierpi na nią Oliver. Objawia się tym, że może zasnąć nawet
na kilka tygodni. Wydaje się, że ich przyjaźni nie może nic zmącić, ale
wszystko się zmienia, gdy Althea zrozumiała, że zaczyna darzyć przyjaciela
całkiem innym uczuciem…
Przyjaźnie między kobietą i mężczyzną są przez wszystkich
raczej negowane i prawie wszyscy jednogłośnie twierdzą, że nie są w stanie
przetrwać, ponieważ zawsze zdarzy się sytuacja, gdy dotychczasowa linia braku
miłości zostanie przekroczona. W tym przypadku nie jest inaczej, lecz po przeczytaniu
tej pozycji dostrzegam, że nie tylko to sprawiło, że ich drogi niby samotne
dążyły do Nowego Jorku. Do samego końca powieści nie możecie być pewni czy
historia zakończy się szczęśliwie, czy wręcz przeciwnie.
Pani Cristina ma w sobie ten dar, że potrafi stworzyć
nietuzinkową historię, która przenosi czytelnika w 90 lata, gdzie inaczej ludzie
postrzegali otaczający ich świat. Na piedestale stały taśmy magnetofonowe,
imprezy i niezobowiązujące chwile pełne radości. Lecz czy dla wszystkich? To
jedna z tych historii, która nie jest prosta. Jest tak skomplikowana, że czasem
wydaje się nam nierealna. Jednak później zaczynam się zastanawiać, jak ja bym
się zachowała w sytuacji, gdy mój przyjaciel niekontrolowanie zasypia na wiele
dni. Czy taka przyjaźń ma w ogóle możliwość przetrwania?
Napis głoszący na okładce, że jest to historia o miłości,
przyjaźni i poszukiwaniu samego siebie, w pełni ma swoje odzwierciedlenie w
historii. Przede wszystkim jest zaskakująca, ponieważ gdy przewracam strony
lubię być zaskakiwana. Nie chcę wiedzieć co stanie się za chwilę. Tutaj Autorka
poradziła sobie w stu procentach.
To jedna z tych historii, w której trzeba się zagłębić
całkowicie. Sądzę, że nie chodzi tutaj tylko o przedstawione wydarzenia, a o
doszukanie się w niej czegoś innego, co spowoduje, że nasze myślenie wkracza na
całkowicie inny poziom. Nie jest to kolejna pozycja dla nastolatków. To
naprawdę dorosła odsłona poszukiwania własnego ja. Jak odnaleźć swoją drogę,
gdy z tyłu głowy dźwięczy nastoletni bunt? Nie znajdziecie tutaj bajki, bo
takich historii po prostu nie można opisać w taki sposób, ma ona szokować i
szokuje.
Jeżeli jesteście w stanie dostrzec w niej prawdziwą
historię, to mogę być pewna, że momentami wzruszycie się i będziecie kibicować
Althei i Oliverowi, by osiągnęli to czego pragną. Tylko czego oni tak naprawdę
chcą?