Chaudiere A.M.
Niewolnica - A.M.Chaudiere
Jeszcze parę dni temu, informowałam Was o liście pozycji Polskich Autorów, które mam zamiar przeczytać, na dzień dzisiejszy mogę skreślić już jedną pozycję i przenieść ją do ulubionej dziesiątki rodzimych pozycji literatury. Moje własne przeczucia, zazwyczaj nie są mylne i trafnie typują literaturę, która będzie lała miód na me serce. Tym razem nie było inaczej.
Rok 2052 już nie jest dla ludzkości tak barwny, jak dnia dzisiejszego. Wszystko uległo zmianie, ustrój, przyroda, a w szczególności mentalność ludzi, tutaj powracamy do dawnych czasów. Na świecie panują magowie Aszarte, którzy szczycą się swoimi niewolnikami. W świat niewolnictwa wprowadza nas Arina, dziewczyna, która pod wodzą Azraela, niechybnie jest, coraz bliżej własnej śmierci. Jest ona również magiem, lecz zniewolonym i wilczy tojad tłumi jej moce, powodując, że głebiej zatraca się w bólu i cierpieniu. Pochodzi ona z potężnego rodu Velleur. Jak to się stało, że została nałożnicą okrutnego maga? Złote bransolety znajdujące się na nadgarstkach dziewczyny, przypominają, czy wręcz upominają ją o tym, jaki los jest jej teraz zapisany, lecz czy naprawdę tylko niewolnictwo jest jej pisane?
Pomimo debiutu Autorki, mówię: o tak, poproszę więcej. Nie
twierdzę, że nie ma takich pozycji na półkach bibliotecznych, które by mówiły o
niewolnictwie w gatunku fantastyki. Lecz jest to zapewne zaskakująca książka,
która stała się bliższa mojemu sercu. Autorka tworzy dość inny styl pisania,
gdyż podczas przewracania stron, możemy poczuć smak słów z dawnych lat,
wplatanych w tą historię. Ma to zdecydowanie swoisty charakter.
Niewolnica zdecydowanie jest w stanie sprostać oczekiwaniom
najsurowszego krytyka. Pomysłowy tytuł i piękna okładka, nie wystarczy by
stworzyć bestseller, wydarzenia zawarte w książce, muszą pochłaniać w całości
czytelnika, a historia tutaj opowiedziana będzie chwytać każdego za serce
mocniej, głębiej i dotkliwiej, niż nie jeden z nas mógłby znieść. Czytając tą
książkę, nie zwracam uwagi na nic, choćby się paliło i tliło, muszę dotrwać do
kolejnej strony i potem znów następnej. Uczuć nie jestem w stanie przelać na
zbieraninę tych literek, nie potrafię wyrazić takich słów, by oddać magię tej
książki. Tą powieść, po prostu trzeba przeczytać i wiem jedno, kolejne pozycje
autorki sprawią, że jej grono czytelników będzie się powiększać, co raz bardziej.
Każdy tak jak ja zrozumie, że nie przeczytanie tej powieści byłoby grzechem.
Nie zdradzając Wam zbyt wiele, książkę można podzielić na
dwie części. Pierwsza z nich to część wypełniona katuszami, a druga, nauką i
towarzyszącymi z nią sprawami, które trzeba zakończyć raz na zawsze. Nauka
magii przez Arinę, może ma pewnego rodzaju podobieństwo z wysławionym pod
niebiosa Harrym, lecz wszędzie, gdzie będziemy dostrzegać w pozycjach magię i
zawarte wraz z nią nauki, będą kojarzyły się nam z pozycjami Rowling. Nie
zmienia to faktu, że o tej nauce magii przeczytałabym odrobinę więcej, lecz
staram się nie narzekać, bo i tak w tej obszernej pozycji Chaudiere zmieściła
wiele różnych wątków.
- Z cierpieniem można żyć, choćby nie wiadomo jak było wielkie- powiedział powoli.- Nie jest to łatwe, ale nie jest też niemożliwe.
Fantastyka na bardzo dobrym poziomie, która przyciąga nie
jednego czytelnika. Ich niechęć do tej pozycji, może chyba być wyłącznie
spowodowana ceną, jaką trzeba za nią zapłacić, bo należy do tych z najwyższej
półki. Po przeczytaniu jej jednak, jest warta swojej ceny. Każdą chwilę, którą
spędzicie przed tą pozycją, będziecie powoli kształtować jeden z kręgów fanów. Wybieracie
Azraela czy Severia? Chociaż każdy zasługuje na miłość, nawet te najgorsze
typki spod ciemnej gwiazdy, to wybieram Severia. A ty, kogo wybierzesz?
Reasumując, polecam tą pozycję każdemu, kto lubi dzikie i
dość nietypowe historie, oprószone magią i niezwykłym wątkiem miłosnym. A ja
już z niecierpliwością, czekam na drugi tom.